Secret Service był nieprzygotowany? "Jakieś mechanizmy nie zagrały”
Donald Trump podczas wiecu wyborczego w Pensylwanii został postrzelony w ucho. Napastnik strzelał z dachu budynku położonego ok. 150 metrów od miejsca występu Trumpa. W specjalnym wydaniu programu WP Andrzej Mroczek ekspert z Centrum Badań nad Terroryzmem mówił, że nie ulega wątpliwości, że wcześniej doszło do sytuacji, które wskazywały na tak dramatyczne wydarzenia. - Pewnego rodzaju działania świadczyły o tym (że, napastnik przygotowywał się do zamachu - przyp.red) i mogły włączać się czerwone lampki - stwierdził Mroczek. Ekspert zauważył, że miejsca, w których mają odbywać się spotkania polityków, są głęboko sprawdzane. - Czujność służb została uśpiona poprzez to, że spotkanie było zorganizowane w małej miejscowości - stwierdził gość programu. Według Mroczka, "na pewno jakieś mechanizmy nie zagrały”.