SdPl chce dodatkowego posiedzenia Sejmu
Klub parlamentarny Socjaldemokracji Polskiej
zwrócił się do marszałka Sejmu Włodzimierza
Cimoszewicza o zwołanie dodatkowego, poza zaplanowanym na ostatni
tydzień lipca, posiedzenia Sejmu. Marszałek składa
oficjalną wizytę w Wilnie.
07.07.2005 16:05
Ostatnie posiedzenie w tej kadencji zaplanowane zostało na dni 26- 29 lipca. Wybory parlamentarne, po których zbierze się już nowy Sejm, odbędą się 25 września.
Szefowa klubu SdPl Jolanta Banach podkreśliła, że posłowie będą mieli trzy miesiące wakacji, a część z nich przeznaczą na kampanię wyborczą. Kto z posłów nic nie robił przez cztery lata w swych okręgach i nie pracował, ten już kampanii nie zrobi. A jednocześnie czekają w Sejmie różne pilne sprawy - powiedziała.
Do spraw tych Banach zaliczyła m.in. projekt o konsultacjach i powoływaniu rad pracowniczych, stanowiący dostosowanie polskiego prawa do norm UE.
Inną ważną sprawą jest - w ocenie SdPl - projekt ustawy autorstwa Socjaldemokracji dotyczący wzmocnienia egzekucji praw pracowniczych, który - według Banach - jest blokowany w sejmowej komisji. Ile jeszcze będziemy słyszeli o skandalach dotyczących naruszania praw pracowniczych i braku instrumentów prawnych, żeby z tym walczyć - powiedziała Banach.
Kolejne istotne sprawy, które - w opinii posłów SdPl - powinny zostać rozstrzygnięte jeszcze przez obecny Sejm, to dwa projekty o restrukturyzacji zadłużeń publiczno-prawnych przedsiębiorców.
Można by tak wymieniać w nieskończoność. W takiej sytuacji nie ma racjonalnej przesłanki, dla której Sejm nie ma pracować - oceniła szefowa klubu SdPl.
W jej opinii, jeśli marszałek Sejmu prosi obecnie posłów, by wycofali poprawki do ustawy o nabywaniu własności nieruchomości, żeby skończyć prace nad nią do końca lipca, to "nie jest to działanie racjonalne".
Po co wycofywać poprawki, skoro można jeszcze przez dodatkowy tydzień zastanowić się nad ich przegłosowaniem, czyli prowadzić normalny tok prac legislacyjnych - dodała Banach.
Zdaniem posłów SdPl, długie wakacje posłów budzą sprzeciw obywateli, a zwłaszcza tych grup, które oczekują od Sejmu uchwalenia wielu ważnych rozwiązań.