Polak i Scholz spotkali się na joggingu. Zaskakujące słowa kanclerza
Olaf Scholz broni swojego stanowiska w sprawie czołgów Leopardów i powołuje się na opinię spotkanego Polaka - stwierdził niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Niemiecki kanclerz miał przypadkowo rozmawiać z naszym rodakiem podczas joggingu.
Kanclerz Olaf Scholz podczas zamkniętego dla mediów posiedzenia klubu parlamentarnego SPD, broniąc swojego stanowiska w sprawie dostaw czołgów Leopard do Ukrainy, powołał się na rozmowę z Polakiem, którego spotkał podczas joggingu - podał "Sueddeutsche Zeitung".
"Wspólne zdjęcie i rady od Polaka"
Scholz miał powiedzieć uczestnikom spotkania, że po wspólnym zdjęciu Polak serdecznie podziękował za niemieckie "wielkie wsparcie" dla Ukrainy i poradził kanclerzowi, aby "nie dał się zwariować" żądaniami dotyczącymi czołgów Leopard, wysuwanymi przez polski rząd. "SZ" wyjaśnił, że oparł się na relacji uczestników spotkania klubu SPD.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Scholz zaapelował do członków klubu o utrzymanie dotychczasowego kursu - "pomimo presji z zagranicy i ze strony koalicjantów" na złamanie tabu, jakim jest dostawa czołgów Leopard. Kanclerz kilkakrotnie podkreślił, że nie pozwoli "się popędzać". Zwrócił uwagę na akceptację swojego ostrożnego stanowiska przez obywateli.
Kanclerz miał też wymienić trzy zasady, których chce się trzymać: pomoc dla Ukrainy, uniknięcie bezpośredniej wojny między Rosją a NATO, niepodejmowanie przez Niemcy działań na własną rękę.
"Czy kanclerz zgodzi się w końcu na przekazanie Leopardów?" - zastanawia się "SZ". Redakcja zwraca uwagę na wypowiedzi polityków Zielonych, w tym wicekanclerza Habecka, który powiedział, że Niemcy nie powinny blokować wysłania czołgów przez inne kraje.
Decyzja zapadnie w Ramstein?
Jeszcze w styczniu w amerykańskiej bazie Ramstein odbędzie się kolejne spotkanie sojuszników poświęcone pomocy dla Ukrainy. Najpóźniej podczas spotkania w Ramstein Berlin będzie musiał poinformować o swojej decyzji - zauważają dziennikarze "SZ".
Redakcja zwraca uwagę, że Stany Zjednoczone nie przekazały dotychczas swoich Abramsów, ale dały do zrozumienia, że nie mają nic przeciwko dostawom czołgów przez inne kraje. Scholz zdecydował się na wysłanie opancerzonych wozów bojowych piechoty typu Marder dopiero wtedy, gdy Waszyngton zapowiedział przekazanie podobnego modelu broni.
Lambrecht chce zrezygnować ze stanowiska
Na swoim portalu "SZ" podała w piątek wieczorem, że niemiecka minister obrony Christine Lambrecht zamierza podać się do dymisji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że minister rozmawiała już w tej sprawie z kanclerzem Scholzem i że zamierza ogłosić swoją dymisję w przyszłym tygodniu.
"Z tygodnia na tydzień Lambrecht traciła autorytet. Teraz zrozumiała zapewne sama, że nie może pozostać na stanowisku" - przekazano. Media zarzucały jej błędy w rozmowach ze stroną polską o przekazaniu systemu obrony przeciwlotniczej Patriot.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ