"To wyraz pogardy". Schetyna komentuje "aferę mięsną"
- Widząc twarze polityków PiS, jedzących mięso, nie uważam, by ta kampania pomogła Prawu i Sprawiedliwości - ocenił w programie "Tłit" Grzegorz Schetyna. Gość Patryka Michalskiego stwierdził na antenie Wirtualnej Polski, że ta kampania "to wyraz pogardy i zadowolonej z siebie władzy". - Widząc takich zadowolonych z siebie polityków PiS, nad ogromnymi porcjami mięsa, uważam, że tak wygląda pogarda władzy dla wszystkich innych. Oni tak lekceważąco zwracają się do tych, którzy nie są ich beneficjentami, do tych, którzy nie mają państwowych posad i kolegów w PiS, a także nie prowadzą fundacji, które są dotowane milionami złotych przez rząd - mówił polityk Platformy Obywatelskiej. - Sądzę, że Polacy zorientowali się już, że był to element prowokacji politycznej, których pewnie będziemy obserwować coraz więcej w tej kampanii wyborczej. Dostrzegli na pewno, że to jedno wielkie oszustwo i kłamstwo - dodał.