PolitykaSchetyna: los Palikota jest w Jej rękach

Schetyna: los Palikota jest w Jej rękach

- Prawybory muszą pokazać klasę. Palikot złamał świętą zasadę. Musi być ukarany mocniej niż dotychczas. Nie chcę, żeby został wyrzucony z PO, jego los jest w rękach Hanny Gronkiewicz Waltz - mówił szef klubu parlamentarnego PO Grzegorz Schetyna, który był gościem Radia Zet.

: A gościem Radia ZET jest Grzegorz Schetyna, szef klubu Platformy Obywatelskiej, były minister spraw wewnętrznych, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Panie przewodniczący, panie ministrze były, wczoraj w Pułtusku w biały dzień napadnięto na policjanta, na policjanta, który był w mundurze, trzech nastolatków chciało mu odebrać pistolet, który miał w teczce, policjant schował się w sklepie, panie w sklepie zamiast zadzwonić na policję uciekły, schowały się gdzieś za ladą bały się, czy coś się dzieje złego w Polsce? : Tak i to trzeba sobie powiedzieć wprost, że rzeczywiście tych ataków na policjantów jest coraz więcej, szczególnie w ostatnim czasie. Jest taka zła moda, z którą trzeba bardzo konsekwentnie, trzeba podjąć decyzje o przerwaniu takiej mody i takiego stanu. : To czwarty napad, to jest właśnie napad w wykonaniu małoletnich. : No tak i to jest, źle się dzieje i rozumiem, że inicjatywa ministra sprawiedliwości temu ma służyć żeby to przerwać, zatrzymać taki
stan. : Ale co, surowsze kary powinny być za napady na policjantów? : Nie powinno, znaczy powinny być surowsze kary tak, powinno być też, nie powinno takiej zmowy milczenia, czy odwracania się od takich sytuacji. Bo to co mieliśmy na przykład w przypadku Woli, tej tragicznej śmierci policjanta, no to tam wszyscy patrzyli na to, jak on walczył z tymi bandytami. Chodzi o to żeby nie akceptować takich sytuacji, żeby je po prostu przerywać, czy nie dopuszczać do nich. : Ale jak to się dzieje, że policja ma taką, może policja ma złą opinię w ogóle. : Nie wiem, to trudno powiedzieć, raczej to pokolenie młodych ludzi jest po prostu, to trochę w tym mody jest, trochę takiego szpanu i ta agresja w taki sposób właśnie się pokazuje, ale to jest kwestia i takich bandyckich... : A czy to nie jest ta, że rzeczywiście Polska jest dzikim krajem, gdzie się napada na policjantów, w Ameryce to jest w ogóle niemożliwe coś takiego. : Niemożliwe, ale kiedyś było możliwe, to jest kwestia po prostu zachowań i policjantów i
społecznej niezgody na takie zachowania. Też proszę pamiętać o tym, że w Polsce policjant bardzo rzadko używa broni, to jest rzeczywiście, używa jej w ostateczności. Być może też tutaj jest problem, że tacy bandyci muszą wiedzieć, że policjant może użyć broni, jej w takich sytuacji zagrożenia życia używał. : Dobrze, trzeba zmienić przepisy żeby za zabójstwo policjanta było 25 lat więzienia, albo dożywocie. : Tak i trzeba te przepisy egzekwować, bo nie kwestia tylko zmiany prawa, kwestia twardych, surowych przepisów, ale też niezgody, społecznej niezgody na takie zachowania, to znaczy, że jeżeli ktoś podnosi rękę na policjanta musi wiedzieć, że będzie ukarany, w bardzo surowy sposób. : Dlaczego Polska jest krajem gorszym dla homoseksualistów, homoseksualista wczoraj Trybunał w Strasburgu orzekł, że nie może być dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. : Ja nie myślę, że Polska jest gorszym krajem. Jest po prostu krajem, który musi takie sprawy też ustalić. : To może trzeba zmienić wreszcie przepisy
żeby pary homoseksualne miały prawo do dziedziczenia, nie wiem, do pytania się o zdrowie w szpitalu itd., itd. : No to jest kwestia, która będzie wracać i też nie można... : Jak będzie wracać to trzeba coś zmienić, trzeba zmienić przepisy. : Tak, no tak. : Ale co tak, no zmieni Platforma Obywatelska przepisy, będzie się starała zmienić przepisy? : Ja myślę, że ten wyrok Trybunału w Strasburgu pokazuje, że przepisy są nieaktualne. Jeżeli będzie propozycja ich zmian, czy wprowadzenia w taki racjonalny sposób tych zapisów to będziemy o tym rozmawiać. To nie jest tak, nie jesteśmy... : No SLD ma taką propozycję czy Platforma zgodzi się na to. : Będziemy rozmawiać, bo to kwestia konkretnych zapisów i szczegółów. To nie jest coś, o czym nie chcemy rozmawiać. : Czy będzie rozmowa z Januszem Palikotem, Janusz Palikot atakuje Radosława Sikorskiego za to, że był w rządzie PiS, za to, że być może, jeżeli będzie kandydatem na prezydenta to otoczy się ludźmi z PiS, itd., czy będzie ukarany Palikot za ostre sowa. : Złamał
zasady Palikot i to w taki sposób bardzo twardy i niepotrzebny, kompletnie niezrozumiały dla mnie, ponieważ ustaliliśmy, że te prawybory muszą być przede wszystkim pokazaniem klasy i te relacje między kandydatami i ludźmi, którzy popierają jednego lub drugiego z nich muszą być absolutnie i przezroczyste i takie budujące, te emocje muszą być pozytywne, bardzo nam na tym zależało i zależy. Palikot po raz kolejny załamał tę zasadę. Ta sprawa jest w rękach Hanny Gronkiewicz-Waltz i komisji wyborczej, ona – wiem, że będzie się dziś tym zajmować. Jeżeli potwierdzi się to, że ta zasada została złamana, powiedzieliśmy sobie na zarządzie wprost, jeżeli ktoś złamie zasady, dżentelmeńskie zasady rywalizacji w prawyborach opuści, znaczy będzie surowo ukarany i to jest przypadek Palikota. : Ale jakie to są kary. : No łącznie z opuszczeniem partii, z wyrzuceniem z Platformy. : A według pana złamał zasady? : Złamał. : Czyli powinien opuścić Platformę Obywatelską? : Powinien zostać ukarany. Jaka to będzie kara to już zależy
od propozycji Hanny Gronkiewicz-Waltz i komisji wyborczej. : A dla pana, jaka to powinna, według pana jaka to powinna być kara? : Poważniejsza niż te wszystkie, które były doświadczeniem Palikota, bo złamał zasadę świętą, to znaczy w Platformie i w tych prawyborach, w tym procesie, nie możemy - znaczy wszyscy jesteśmy z Platformy, nikt nie jest przeciwko nikomu, ponieważ te prawybory są czymś nowym w polskiej polityce. Chcieliśmy pokazać, że polska polityka może się, może być też czymś pozytywnym. : No dobrze, to znaczy, chciałby pan żeby Palikot został wyrzucony z partii? : Nie, nie chcę tego. : Z klubu? : Tylko chcę żeby został, uważam, że powinien zostać ukarany za to co zrobił. : Ale jak, co ma stać w kącie. : Ale to jest, powiedziałem, propozycja Hanna Gronkiewicz-Waltz. Nie jestem, ja tutaj jestem osobą, która organizuje prawybory, a nie proponuje karę, ale ta sprawa musi znaleźć swój finał. : A według pana Radosław Sikorski zachowuje się elegancko atakując urzędującą głowę państwa, minister spraw
zagranicznych mówi o prezydencie, że prezydent może być niski, ale nie mały. : Wie pani, to nie jest eleganckie oczywiście, ale proszę dobrze zrozumieć, prawybory też mają swoją dynamikę, kandydaci znajdują się w mediach, prowadzą swoją kampanię, ale znaleźć się w mediach, żeby znaleźć się w mediach trzeba powiedzieć coś twardego, coś kontrowersyjnego. : No właśnie, minister mówi, że on tyle pięknych rzeczy mówił, a to wszystko wyrwane z kontekstu : Bo to też jest prawda. Znaczy ja nie chcę atakować oczywiście mediów, ale przebija się to co pikantne i co konkretne... : No oczywiście, Jarosław Kaczyński też mówił, że udzielił fantastycznego wywiadu w "Newsweeku" a przebiła się tylko sprawa życiorysu i haków. : I haków. : Tak, no. : No tak jest, ale to jest kwestia odpowiedzialności. I rzeczywiście urzędujący minister spraw zagranicznych nie powinien mówić takich rzeczy o prezydencie. Ja takich rzeczy nie akceptuję i nie jest wytłumaczeniem to, że są prawybory i Sikorski walczy o nominację Platformy w wyborach
prezydenckich. : No mówić o tym, że zachowuje się jak zuch, wałęsa się po górach Kaukazu – słyszał pan o tym. : No tak, no słyszałem, to wszystko bo cytuje pani tę samą wypowiedź. : Tak, tak, tę samą wypowiedź w Bydgoszczy i były prezydent i okrzyki "były prezydent, były prezydent". : No tak, uważam, że już nie powtórzy takich wypowiedzi. : Rozumiem, że Platforma Obywatelska teraz jest otwarta dla LPR, bo dwóch członków LPR, pan Bosak i drugi pan, który chciał zatrzymać marsz za tolerancją, stali się członkami Platformy Obywatelskiej. : Nie, nie stali się członkami Platformy Obywatelskiej, mówi pani o sytuacji w sejmiku małopolskim. : Małopolskim, tak, tak. : To jest zawsze polityka lokalna i ta sejmikowa, ale też na poziomie powiatów czy miast - jest domeną lokalnej, regionalnej Platformy. Taką decyzję podjęli działacze Platformy małopolskiej, chodziło o stabilne wsparcie dla większości w sejmiku małopolskim. : Czyli pan Stachura i pan Bosak... : Ale to nie jest tak, że jest przyjęcie tych panów do
Platformy, to nie jest jakaś koalicja, tylko jest wsparcie klubu sejmikowego i to nie ma się nijak do... : Nie ma się nijak? : ...bo widzę, że zaraz będą pytania o Romana Giertycha, nie ma się nijak : No właśnie. : ... do Romana Giertycha. : Nie, to nie jest pomoc Romanowi Giertychowi, nie? : Nie, nie ma żadnej polityki, żadnej strategii Platformy Obywatelskiej, ani współpracy, ani wspólnej przyszłości. : No dobrze, dobrze, Grzegorz Schetyna porozmawiajmy o tym, jak to premier Donald Tusk wczoraj dał ciała, a ciała dał a boisku. Jak to było, podobno były bardzo dobre podania Koska. : Koseckiego. : Koseckiego, ale w skrócie Koska, pseudonim Kosek. : Kosa. : Kosa. : No tak, tak graliśmy dobry mecz i zakończyło się przyzwoicie bo 3:3, czyli byliśmy gościnni też dla Węgrów. : Z Węgrami. : Tak, tak to byli, był premier Węgier i jego najbliżsi współpracownicy, pracownicy kancelarii premiera, był minister finansów i inni członkowie rządu. : Ale nie nasz minister finansów. : Minister finansów rządu węgierskiego. :
No właśnie, bo zdziwiłam się, że nasz. : Nie, nie, nasz nie, na bramce mógłby zagrać, ale nie grał. I graliśmy, no tak sympatycznie, bo chcieli zobaczyć Orliki, chcieli zobaczyć na czym polega ten fenomen Orlika, a w związku z tym, że są kibicami i grają amatorsko. : Ale dlaczego premier zmarnował trzy szanse. : No to tak bywa w sporcie i w piłce nie zawsze się trafia, nie zawsze się jest skutecznym, w polityce też. Ale nie daliśmy ciała, jak pani powiedziała, bo skończyło się remisem wszystko, także wszystko było dobrze. : Powiedziałam, że premier dał ciała, to chyba miałam rację. : Aha, ja też trafiłem w poprzeczkę, to tak bywa, ale graliśmy dobrze i nie przynieśliśmy wstydu. : A jak gra premier Węgier. : On stał na bramce, bardzo dobrze, zaskakująco dobrze, podobno jeszcze czasami występuje w drużynie czwartoligowej, bardzo dobrze się rusza, bardzo dobrze broni, mieliśmy chyba pięć słupków i poprzeczek, także też mieli trochę szczęścia Węgrzy, ale wszystko skończyło się dobrze 3:3. : No dobrze, ale jak to
jest, że rząd może grać z "Grom-em", to jest zarzut ministra Szczygły, że to jest skandal, że rząd gra z oficerami "Gromu" mecze. : Ale to kompromitujące jest to, co mówi pan minister Szczygło. Graliśmy rzeczywiście w piłkę, w zamkniętym miejscu, bez żadnych kibiców, taka – grać w piłkę to zawsze jest coś sympatycznego, takiego budujące, daje dobre emocje. Nie wiem dlaczego PiS, rozumiem, że PiS nie lubi Platformy, a że jeszcze nie lubi piłki nożnej, to już tego nie rozumiem. : No nie chce demaskacji oficerów "Gromu". : Ale przecież nikt nie demaskował, przecież nie graliśmy ani w kominiarkach, ani z napisami na koszulkach. : No to właśnie, nie graliście w kominiarkach. : Czyli mieliśmy grać w kominiarkach, albo w maskach gazowych, to jest... : Gdybyście grali w kominiarkach to wtedy nie byłoby demaskacji. : Ale nie graliśmy ani w kominiarkach, ani z napisami z nazwiskami na koszulkach, więc graliśmy normalnie, po prostu przyzwoity, fajny mecz, który skończył się też remisem i też 3:3. Także już po prostu
nie mam słów do tego żeby opisać, jak PiS robi politykę z czegoś, co polityką nie jest, bo jest po prostu czymś sympatycznym i fajnym. : Czy sądzi pan, że w prawyborach będą jeszcze leciały pióra, bo jeszcze bardzo dużo rzeczy, znaczy nie dużo rzeczy, ale dużo dni zostało do 27 marca, 25 marca. : 25 marca, bo to będzie ostatni dzień głosowania internetowego. Uważam tak, że będą jeszcze emocje, ale myślę, że takie pozytywne, to znaczy emocje, które będą pokazywać pomysły na przyszłość, na prezydenturę, na całą kampanią wyborczą. : A miał prawo... : ...że będzie więcej pozytywu, mniej agresji i personalnych wycieczek. : A miał prawo Bronisław Komorowski skrytykować Radosława Sikorskiego za okrzyki "były prezydent"? : Ale on nie krytykował go, zdystansował się od tego. : Powiedział, że nie zgadza się z tym. : Tak, ale miał prawo. Uważam, że – ale te relacje między nimi będą bardzo ważne i też będą istotne w samej kampanii i w prawyborach i potem w kampanii wyborczej. Bo właśnie, tak jak mówiłem wcześniej chcemy
pokazać, że kampania może być też pozytywna i z klasą. Chcemy to pokazać. : Pan będzie głosował za Bronisławem Komorowskim? : Ja umówiłem się z przewodniczącym partii, że nie ujawnimy swoich wskazań. : Ale już pan ujawnił u mnie, że to będzie Bronisław Komorowski. : A to było jeszcze wcześniej, jak się umówiłem z premierem i z przewodniczącym partii. : A kiedy pan się umówił? : A to, potem jak podjęliśmy decyzję odnośnie uchwałę zarządu. Będę głosował tak, nie mówię za kim, ale będę głosował na pewno tak. : Ale nie, ale kiedy została podjęta decyzja o nieujawnieniu. : No, z parę tygodni temu. : Ale to już pan mi powiedział w ciągu tych paru tygodni, pan mi mówił, że będzie pan... : Nie, to może nie na antenie. : Jak to nie antenie. : Na antenie, tak, musimy to sprawdzić. : Aha, tak na antenie i nie tylko na mojej, ale na innej też, nie będę wymieniała tej innej anteny. : Żeby nie reklamować. : Żeby nie reklamować, słabiaków. No i co, czyli tak, tak? : Ważna rzecz żebyśmy, żeby frekwencja przy tym głosowaniu
była duża. Chcemy pokazać, że Platforma wprowadza nowy obyczaj do polskiej polityki, że członkowie partii mogą rzeczywiście współdecydować, że to jest wszystko prawdziwe, że to zaangażowanie, obecność liderów, kandydatów, ich przekonywanie i ich styl prowadzenia tej kampanii wszystko to kończy się pozytywem, głosowaniem i wskazaniem tej osoby, która jest przedstawicielem, reprezentantem całej Platformy i naszego elektoratu. Chcemy to, chcemy wprowadzić nowy obyczaj do polskiej polityki i mam nadzieję i wierzę, że to właśnie tak się stanie. : A nowym obyczajem było wprowadzenie Kazimierza Barczyka do Trybunału, który no sfałszował swój życiorys? : Nie wprowadziliśmy go. On rzeczywiście był kandydatem naszym, ale wycofał się. : Ale co, nie można było sprawdzić tego, co on mówi o sobie. : Życiorysu jego? : Tak. : No sprawdziliśmy i dlatego... : Nie, no prześwietliła "Gazeta Wyborcza". : No tak, ale sprawy nie ma, znaczy jest zamknięta, oczywiście każdy, trzeba wyciągać wnioski z każdego wskazania personalnego.
Uważam, że tutaj było dużo takich bardzo emocji nastawionych przeciwko Barczykowi, bo to też przecież jest osoba z wielkim życiorysem i z wielkim doświadczeniem, także w polityce. Więc ja już uznaję tę sprawę za zamkniętą i będziemy przedstawiać następnego kandydata. : Coś miałam jeszcze zapytać, ale wyleciało mi chyba z głowy, a dlaczego Mirosław Drzewiecki sobie przedłużył urlop? : Będzie na następnym posiedzeniu sejmu, już tutaj. Tam kwestie zdrowotne chyba wchodzą w grę, ale wiem, że już w marcu, po 10, będzie w Polsce. : Powinien odejść z polityki? : To jest jego decyzja. Wiem, że jest umówiony na rozmowę z premierem. Nie wiem, bo patrzymy na to przez pryzmat, na jego obecność w polityce przez pryzmat tej wypowiedzi, nawet nie całej rozmowy tej z pola golfowego, ale tych paru zdań. Więc uważam, że trzeba nabrać dystansu do tego i porozmawiamy tutaj w Polsce po jego powrocie, to zawsze jest jego decyzja. On jest w polityce zbyt długo żeby - nie wiem - pół zdania, czy półtora zdania miały przekreślać jego
obecność w polityce. : Ja myślę, że ten wywiad chyba nie jest najważniejszy, ale to w ogóle te jego rozmowy, kontakty z Sobiesiakiem, to nie chodzi o to żeby się nie kontaktować z biznesmenami, ale sposób załatwienia różnych spraw jest kompromitujący. : No tak, ale to już są te historie wcześniejsze, które będą zamknięte sprawozdaniem, raportem komisji śledczej. : A pan by chciał żeby został Drzewiecki? : No nie wiem, ja uważam, że jest osobą na pewno z wielkim doświadczeniem, ja go bardzo długo znam i bardzo długo razem pracowaliśmy i wiem, jak dużo dobrego zrobił dla Platformy i nie chcę o nim mówić w polityce w czasie przeszłym. Uważam, że to będzie jego decyzja. : A może pan ukarać Palikota, jako przewodniczący klubu, bo jest pan przewodniczącym klubu, a on jest pana zastępcą. : Tak, ale czekam na dyspozycje i wskazanie komisji wyborczej Hanny Gronkiewicz-Waltz, nie chcę robić tego, bo on nie popełnił... : Ale w czym powiedział nieprawdę Palikot, w czym powiedział nieprawdę? : Zaatakował Sikorskiego w
sposób taki nie do zaakceptowania, dlatego że oskarżył go o to, że reprezentuje PiS w Platformie, no to jest nieprawda. : Ale nie był w rządzie PiS? : No nie, no ale teza tej wypowiedzi była taka, bo to przecież było napisane na blogu, czyli przemyślane, to nie było powiedziane przy okazji, teza była taka, że głosowanie na Sikorskiego, czy obecność Sikorskiego w Platformie to jest realizacja sojuszu z PiS, koalicji z PiS i tak naprawdę Sikorski jest bardziej z PiS niż z Platformy, to jest nieprawda. Nie możemy mówić na początku naszej rozmowy, że atakuje prezydenta i to jest kontrowersyjne i nie do zaakceptowania, mówię o Sikorskim, a po 10 minutach mówić o tym, że on jest z PiS, no to jest absurd. : Prezydent wczoraj powiedział, że nie wie czy będzie kandydował, bo nie popierają go poważne siły. : Tak powiedział? : Tak. : To nie słyszałem tego. : I co pan na to. : Nie, no PiS go popiera, trzeba wierzyć w PiS, chyba że uważa, że PiS jest niepoważną siłą. : A może pan prezydent chciałby żeby Platforma go
poparła i wtedy to byłaby poważna siła. : Będzie to trudne, bo nie bierze udziału w prawyborach, my poprzemy tę osobę, która wygra prawybory, ona będzie naszym kandydatem i wybierze ją konwencja krajowa 16 maja. : No dobrze, dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Grzegorz Schetyna. : Dziękuję bardzo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)