PolskaSchetyna: byliśmy skazani na współpracę z Pakistanem

Schetyna: byliśmy skazani na współpracę z Pakistanem

Polski rząd przy próbach ratowania porwanego w Pakistanie inżyniera nie miał innej możliwości niż współpraca ze służbami pakistańskimi - powiedział we wtorek szef MSWiA Grzegorz Schetyna.

10.02.2009 | aktual.: 11.02.2009 00:48

- Pakistańczycy doradzali stronie polskiej, ale także służbom innych krajów, których obywatele są porwani i przetrzymywani, współpracę ze służbami pakistańskimi. Jeden z krajów podjął w Pakistanie na własną rękę pracę wywiadowczą w sprawie porwania i został kompletnie odcięty od wszelkich informacji przez stronę pakistańską - mówił Schetyna w TVN24.

Zdaniem wicepremiera, działania w celu uwolnienie zakładnika rozwijały się w dobrym kierunku. Załamanie tych działań - jak powiedział - nastąpiło pod koniec stycznia i na początku lutego. - Krytyczny był 6 luty i skuteczna ofensywa wojsk pakistańskich. Wtedy nastąpiła śmierć Polaka - podkreślił Schetyna.

Zaznaczył, że od koncepcji siłowego rozwiązania i odbicia zakładnika odstąpiono dlatego, że teren, na którym działali talibowie, nie jest pod kontrolą władz pakistańskich. Dodał, że szef MSZ Radosław Sikorski był w stałym kontakcie z Makhdoomem Shahem Mehmoodem Quereshim.

Odnosząc się do wyznaczonej przez rząd nagrody w wysokości miliona złotych za informacje, które mogą pomóc w doprowadzeniu winnych śmierci Polaka przed wymiar sprawiedliwości, Schetyna powiedział, że oferta skierowana jest głównie do Pakistańczyków, którzy na miejscu pomogą schwytać morderców polskiego inżyniera.

Jak zaznaczył, nagrody nie wyznaczono kiedy Polak jeszcze żył, bo żądania talibów były czysto polityczne, a nie finansowe. - Były sugestie, żeby nie podnosić rangi tego problemu, że na dyplomatycznej drodze ta skuteczność będzie większa, większa niż okup. Taka była decyzja rządu, żeby nie epatować finansami i nie ustanawiać nagrody - powiedział Schetyna.

- Zrobiliśmy naprawdę wszystko. Był kontakt, były list prezydenta Kaczyńskiego, był kontakt premiera z premierem Afganistanu, był kontakt ministra spraw zagranicznych. Kontaktowaliśmy się na wszystkich możliwych poziomach. Mieliśmy pełne rozeznanie sytuacji i wiarę, że sprawa skończy się dobrze - podkreślił wicepremier.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)