"Amatorszczyzna". Sawicki tłumaczy, czemu się nie podpisał
Nowa większość sejmowa zapowiada zmiany w projekcie dot. cen energii, w którym zapisy dot. wiatraków wywołały sporo zamieszania. - Kwestia gwarancji niskich cen energii musi wiązać się z budową inwestycji w zakresie tańszych odnawialnych źródeł energii. To nie jest kwestia tylko odblokowania energii wiatrakowej. Trzeba budować stabilne źródła energii odnawialnej, czyli biogazownie szczytowe, które dzięki mojej interwencji zostały wpisane - komentował Marek Sawicki w programie "Tłit". Dopytywany o zamieszanie wokół projektu ustawy, odpowiedział: - Projekt poselski nie podlega procesom konsultacyjnym i dlatego wróci do komisji sejmowej, gdzie będzie szeroko konsultowany. Tam te wady, które wnieśli autorzy, a mam wrażenie, że trochę amatorszczyzny się tam wkradło, trzeba będzie to wyprostować na etapie legislacji. Stąd nie było mojego podpisu, bo tego projektu nie znałem. Ten projekt jest do poprawienia. Energia z wiatru jest cztery razy tańsza niż energia z węgla - dodał. W pewnym momencie w programie zrobiło się gorąco i polityk oburzył się na dziennikarza za dopytywanie. Przeprosił za emocje.