Wyrok sądu. Sarkozy został skazany
Sąd Apelacyjny w Paryżu skazał w środę byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego na trzy lata więzienia, w tym dwa lata w zawieszeniu, za korupcję i handel wpływami w aferze podsłuchowej. Sarkozy nie będzie odbywał kary w więzieniu, tylko w domu.
Prawnik byłego prezydenta Thierry Herzog i były sędzia Gilbert Azibert zostali skazani na te same wyroki. Sąd Apelacyjny orzekł również trzyletni zakaz korzystania z praw obywatelskich przez Sarkozy'ego, a także trzyletni zakaz wykonywania zawodu dla Herzoga.
Sarkozy skazany. Symboliczny wyrok
Sarkozy, który był prezydentem w latach 2007-2012, w styczniu 2020 r. był sądzony za próbę uzyskania tajnych informacji od sędziego Sądu Kasacyjnego Gilberta Aziberta. Obecny wyrok oznacza utrzymanie wyroku trybunału karnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Usłyszała o 800 plus i wybuchnęła śmiechem. Za chwilę zwróciła się do Kaczyńskiego
Komentatorzy oceniają, że wyrok jest symboliczny, ale rok nadzoru więziennego to kara dla byłego prezydenta, która zniweczy jego polityczne ambicje.
Sarkozy winny. Afera podsłuchowa
Afera podsłuchowa polegała na tym, że Sarkozy komunikował się w 2014 r. z Herzogiem za pomocą tajnego telefonu w sprawie pozyskania danych procesowych w swojej sprawie - pod fałszywą tożsamością - jako Paul Bismuth.
Herzog i Sarkozy rozmawiali o "możliwości skorzystania z faktu, że w sądzie kasacyjnym był sędzia, który był im przychylny", zidentyfikowany później jako Azibert. Sędzia w zamian za swoją przychylność miał liczyć na otrzymanie stanowiska w Monako.
Informacje Aziberta miały dotyczyć wszczętego w 2013 r. śledztwa w sprawie rzekomych nielegalnych płatności, które Sarkozy otrzymywał od miliarderki Liliane Bettencourt - spadkobierczyni koncernu L'Oreal, na finansowanie kampanii wyborczej w 2007 r. Sarkozy zapewniał podczas procesu, że nie uzyskał żadnych tajnych informacji i nie podjął żadnych kroków na rzecz "Gilberta", który nigdy nie objął posady w Monako.
Sarkozy ucieka z polityki
Jego adwokaci powoływali się na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z czerwca 2016 r., zgodnie z którym nagrania z podsłuchów mogą być uznane jako dowody przeciwko prawnikowi, ale nie jego klientowi.
Obrona Sarkozy'ego oskarżała też francuski wymiar sprawiedliwości o nielegalne podsłuchiwanie poufnych rozmów prezydenta z jego prawnikiem. Argumentuje, że nie można udowodnić związku przyczynowego niezbędnego do stwierdzenia korupcji, jak również do nielegalnego finansowania kampanii z 2007 r.
Sarkozy wycofał się z życia politycznego po porażce w prawyborach partyjnych przed wyborami prezydenckimi w 2017 r. W czasie swojego urzędowania tracił na popularności, stając się jednym z najmniej popularnych prezydentów V Republiki. Był postrzegany przez opinię publiczną jako "prezydent bogatych".
Wybory prezydenckie w 2012 r. przegrał w drugiej turze z socjalistą Francois Hollande'em. W obecnej sytuacji politycznej, przy niskich notowaniach prezydenta Emmanuela Macrona, powrót Sarkozy'ego do polityki nie byłby wykluczony. Sprawy sądowe pogrzebały jednak jego szanse.