Sarko czyściciel

Do końca roku władze francuskie chcą deportować 25 tysięcy nielegalnych imigrantów. Ale policja nie ma łatwej pracy, bo narodził się obywatelski „ruch oporu”.

Sarko czyściciel
Źródło zdjęć: © AFP

12.11.2007 | aktual.: 12.11.2007 13:01

Podobnie jak większość nielegalnych imigrantów, Chulan Liu starała się nie rzucać w oczy. Ta 51-letnia rozwódka, która latem wyjechała z północnych Chin, zostawiwszy tam jedynego syna, nie mówiła po francusku. Słyszała jednak o Nicolasie Sarkozym i policji, która na rozkaz prezydenta wyłapuje tysiące sans papiers, imigrantów bez dokumentów i prawa pobytu we Francji. Była więc przerażona, gdy policja zapukała do mieszkania, które wynajmowała. Wyskoczyła przez okno i zginęła.

Życie surowo wzbronione

Dwunastoletni Iwan Diemski był lubianym uczniem w swojej szkole, sęk w tym, że jego rodzice nie uzyskali statusu uchodźców politycznych. Gdy policja przyjechała do ich mieszkania w Amiens na północy Francji, Iwan wraz z ojcem usiłował uciec przez balkon. Spadł z czwartego piętra i zapadł w śpiączkę. Wybudził się, ale wciąż wymaga hospitalizacji.

Policja stara się zrealizować cel, jaki postawił sobie prezydent: wyłapanie i deportacja 25 tys. nielegalnych imigrantów, cała Francja zaś dokonuje obrachunku sumienia. Prawica twierdzi, że naród musi okazać stanowczość wobec nielegalnych przybyszów, których może być 200–400 tys., w tym wielu od lat przebywających we Francji. Inni, z lewej strony, twierdzą, że policyjne łapanki na rogach ulic, stacjach metra, przed szkołami i zakładami pracy ożywiają niemiłe wspomnienia z czasów okupacji, gdy rząd kolaborujący z Niemcami przyczynił się do deportacji ponad 75 tys. francuskich obywateli i uchodźców pochodzenia żydowskiego do hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Ponad 22 tys. ludzi przystąpiło do obywatelskiego ruchu sprzeciwu wobec nowej polityki oraz do „podziemnej” sieci pomocy, mającej na celu ukrywanie dzieci imigrantów i uniemożliwienie deportacji ich rodziców. Nazywają siebie nową Résistance.

Angelique Chrisafis

Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)