W Wałbrzychu, w pobliżu 65. kilometra trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych, czyli tam, gdzie ukryty ma być pociąg pancerny z okresu drugiej wojny światowej, pojawili się żołnierze z 1. Pułku Saperów w Brzegu (woj. opolskie) oraz z Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych z Wrocławia. Ich zadaniem będzie powierzchniowe sprawdzenie wspomnianego terenu przy linii kolejowej.
- Rocznie wojsko wykonuje kilkadziesiąt podobnych zadań. Żołnierze przeprowadzą sprawdzanie powierzchniowe, mające na celu zweryfikować, czy pod powierzchnią ziemi nie znajdują się niebezpieczne przedmioty. Czynności będą prowadzone z użyciem wykrywaczy min, georadarów na głębokości maksymalnej - w zależności od dostępności gruntów - od 40 do 100 cm - mówi płk Artur Talik z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Wojsko uzależnia dalsze czynności w pobliżu 65. kilometra od decyzji władz lokalnych. Samorządowcy podkreślają jednak, że najważniejsza w podejmowanych działaniach jest kwestia bezpieczeństwa.
- Bezpieczeństwo ma znaczenie podstawowe. Miejsce, które zostało wskazane przez znalazców pociągu, znajduje się w pobliżu uczęszczanej linii kolejowej i zapewnienie bezpieczeństwa jest szczególnie istotne - podkreśla prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej.
Szełemej dodał, że na mocy zawartej umowy, miasto zobowiązało się zapewnić żołnierzom wszelkie potrzeby wynikające z ich pobytu w Wałbrzychu, takie jak m.in. nocleg czy wyżywienie.
Jeszcze w poniedziałek wojsko ma przedstawić dokładny plan działania. Na chwilę obecną nie wiadomo, jak długo potrwają czynności na miejscu, w którym znajdować ma się pancerny pociąg.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .