W czwartek PAP otrzymał przesłaną przez klub parlamentarny Samoobrony kopię pisma klubu do prokuratury. W dokumencie klub informuje prokuraturę, że - w odpowiedzi na żądanie dokumentów o rzekomej korupcji i kontaktach polityków z gangsterami - przekazuje stosowne materiały, zawarte w sprawozdaniu stenograficznym z 6 posiedzenia Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 29 listopada 2001 r. str. 205-210.
W piśmie - na którym widać pieczątkę "wpłynęło do prokuratury" i datę czwartkową - wiceszef klubu Wojciech Mojzesowicz powołuje się na środowe pismo z prokuratury o sygnaturze Ds.321/01. Sygnaturę V/Ds.321/01 ma śledztwo ws. pomówienia przez Leppera polityków.
Z informacji uzyskanej przez PAP w prokuraturze wynika, że o dokumenty prokuratura zwróciła się do Leppera jeszcze w miniony piątek. Środowe pismo z prokuratury, na które powołuje się Mojzesowcz, jest ponagleniem do złożenia dokumentów w prokuraturze.
Mojzesowicz podał równocześnie, że będąca w posiadaniu klubu kaseta wideo jest własnością Biblioteki Sejmowej i o jej udostępnieniu decyduje dyrektor biblioteki.Warszawska prokuratura nie powoła biegłego językoznawcy, który oceniłby, czy zadawanie pytania może być pomówieniem.
Figura retoryczna nie przekreśla możliwości zniesławienia - tak na pytanie o ewentualność powołania biegłego odpowiedziała w czwartek Małgorzata Wilkosz-Śliwa z Prokuratury Krajowej na konferencji prasowej minister sprawiedliwości Barbary Piwnik.
Prokurator Zbigniew Jaskólski powiedział, że prokuratura nie oczekiwała od Andrzeja Leppera stenogramu jego wystapienia. Domaga się natomiast dokumentów, na których podstawie Lepper sformułował swe zarzuty wobec Jerzego Szmajdzińskiego, Włodzimierza Cimoszewicza, Andrzeja Olechowskiego, Pawła Piskorskiego Donalda Tuska.
Zbigniew Jaskólski nie chciał odpowiedzieć na pytanie, jakie bedą dalsze kroki prokuratury jeśli Lepper nie dostarczy dokumentów. (jd)
