Amerykańskie "latające czołgi" w całej okazałości
A-10 jest mało zwrotny i powolny, ale właśnie dzięki stosunkowo niskiej prędkości może skuteczniej realizować zadania bliskiego wsparcia z powietrza. Doświadczenia wojny w Wietnamie pokazały, że zbyt duża prędkość przelotowa klasycznych samolotów bojowych powodowała, że ich piloci nie mieli wystarczająco dużo czasu, aby dokładnie namierzyć i zaatakować wrogie cele.