Samoloty szturmowe A-10 Thunderbolt II nad Afganistanem
Amerykańskie "latające czołgi" w całej okazałości
Potężne "latające czołgi" na niebie - niesamowite zdjęcia
Potężnie uzbrojone i opancerzone A-10 Thunderbolt II, to podręcznikowe samoloty bliskiego wsparcia służące w siłach powietrznych USA. Amerykańskie lotnictwo pochwaliło się zdjęciami tych niesamowitych maszyn, zrobionymi w czasie operacji tankowania nad Afganistanem.
Określany często mianem "latającego czołgu", A-10 to dziecko zimnej wojny. Opracowany na początku lat 70. samolot miał niszczyć sowieckie czołgi, pojazdy opancerzone i inny ciężki sprzęt, niwelując tym samym przewagę Układu Warszawskiego w tym rodzaju uzbrojenia. Wszystkie elementy tej maszyny zostały pomyślane tak, aby jak najlepiej przystosować ją do tego zadania.
Jednak właśnie z tego powodu prawdopodobnie to ostatnie lata, kiedy możemy podziwiać tę oryginalną konstrukcję w akcji. Zdaniem Pentagonu maszyna coraz słabiej przystaje do realiów współczesnego pola walki oraz potrzeb armii USA, a koszty jej eksploatacji ze względu na wiek stale rosną. Dlatego A-10 najpewniej padną ofiarą planowanych cięć budżetowych, a jego rolę zastąpią maszyny wielozadaniowe wykorzystujące broń precyzyjną.
(WP.PL/tbe)
Amerykańskie "latające czołgi" w całej okazałości
Nazwa Thunderbolt, czyli "piorun", nawiązuje do P-47 Thunderbolt, legendarnego amerykańskiego samolotu myśliwsko-bombowego z czasów II wojny światowej, który świetnie sprawdzał się w misjach bliskiego wsparcia powietrznego.
Amerykańskie "latające czołgi" w całej okazałości
Wśród pilotów US Air Force samolot bardziej znany jest pod nazwą "Warthog", czyli "guziec".
Amerykańskie "latające czołgi" w całej okazałości
Niektórzy żartują, że A-10 powstał jako dodatek do potężnej armaty automatycznej systemu Gatlinga GAU-8/A Avenger, będącej jego podstawowym uzbrojeniem. Ten "potwór" o kalibrze 30 mm potrafi wystrzeliwać prawie 4000 pocisków na minutę i jest zabójczą bronią dla wrogich pojazdów pancernych.
Amerykańskie "latające czołgi" w całej okazałości
Oprócz potężnego działka, samolot może zabierać prawie 7300 kg uzbrojenia podwieszanego na ośmiu węzłach podskrzydłowych i trzech węzłach podkadłubowych. W zależności od charakteru misji, może to być szeroki wachlarz pocisków i bomb różnego rodzaju.
Amerykańskie "latające czołgi" w całej okazałości
A-10 jest mało zwrotny i powolny, ale właśnie dzięki stosunkowo niskiej prędkości może skuteczniej realizować zadania bliskiego wsparcia z powietrza. Doświadczenia wojny w Wietnamie pokazały, że zbyt duża prędkość przelotowa klasycznych samolotów bojowych powodowała, że ich piloci nie mieli wystarczająco dużo czasu, aby dokładnie namierzyć i zaatakować wrogie cele.
Amerykańskie "latające czołgi" w całej okazałości
Dwa silniki A-10 zostały specjalnie umieszczone z boków tylnej części kadłuba, aby zminimalizować ryzyko ich uszkodzenia przez ostrzał obrony przeciwlotniczej - są częściowo osłaniane przez skrzydła i ogon samolotu. Cała maszyna jest silnie opancerzona blachą tytanową, która jest zdolna wytrzymać trafienia z broni o kalibrze do 23 mm.
Amerykańskie "latające czołgi" w całej okazałości
A-10 jest samolotem skróconego startu i lądowania i może operować nawet z prowizorycznych pasów startowych. Ogólnie konstrukcja maszyny została pomyślana tak, aby jej obsługa, czyli tankowanie, załadunek uzbrojenia czy ewentualna naprawa, zajmowała jak najmniej czasu. Dzięki temu A-10 mógł niemal nieustannie nękać siły nieprzyjaciela.
(WP.PL/tbe)