Samolot USA zepsuł się i spadł, ale nie w Pakistanie
Armia amerykańska przyznała, że jeden z jej samolotów bezpilotowych uległ awarii i
spadł, ale zastrzegła, że maszyna nigdy nie była w pobliżu pakistańskiej granicy.
Według kapitana Christiana Pattersona należący do amerykańskiej armii samolot bezpilotowy miał kłopoty z silnikiem i spadł w prowincji Paktika w Afganistanie.
Natychmiast odzyskaliśmy samolot - powiedział Patterson. Nigdy nie znajdował się przy granicy z Pakistanem - dodał.
We wtorek władze Pakistanu poinformowały, że w prowincji Południowy Waziristan niedaleko granicy z Afganistanem rozbił się amerykański samolot bezpilotowy. Według przedstawiciela pakistańskiego wywiadu samolot zestrzelili talibowie.
Amerykanie zaprzeczyli wtedy, że stracili jakikolwiek samolot bezpilotowy.
Od kilku tygodni samoloty tego typu przeprowadzały w północnym Pakistanie ostrzały rakietowe, co doprowadziło do napięcia między Islamabadem i Waszyngtonem, gdyż władze pakistańskie traktują tego typu ataki jako pogwałcenie suwerenności kraju.