Samolot spadł na przedmieścia stolicy Konga
38 osób zginęło, a 30 zostało rannych w katastrofie samolotu transportowego An-26, który rozbił się zaraz po starcie z lotniska w
Kinszasie, stolicy Demokratycznej Republiki Konga - poinformowało
Ministerstwo ds. Humanitarnych w tym kraju.
"Na pokładzie samolotu było, oprócz trzech członków załogi, 20 pasażerów; wszyscy zginęli" - napisano w komunikacie ministerstwa.
15 osób zginęło, a 30 zostało rannych na ziemi. Maszyna spadła w Kimbaseke na gęsto zaludnionych przedmieściach Kinszasy, uszkadzając kilkanaście domów.
Samolot należał do prywatnego towarzystwa Africa 1. Według agencji ITAR-TASS jego załoga była rosyjska.
Po katastrofie w płomieniach stanęło kilka budynków, w niebo wzbiły się kłęby dymu. W gruzowisku widać było zwęglone części samolotu, wokół zebrał się tłum gapiów.
Rzecznik misji ONZ w Kongu major Gabriel De Brosses powiedział, że organizacja wysłała na miejsce katastrofy oddział ratunkowy i strażaków.
Linie Africa 1 znajdują się na czarnej liście Unii Europejskiej.