Samolot rozpadł się w pół. 4 osoby odniosły lekkie obrażenia
Niewielki samolot uległ wypadkowi w Teksasie. Maszyna rozbiła się na autostradzie. Doszło do zderzenia z samochodami poruszającymi się po trasie szybkiego ruchu.
Cztery osoby trafiły do szpitala po wypadku lotniczym, któremu uległ pilot dwusilnikowego samolotu śmigłowego. Maszyna nagle znalazła się na autostradzie.
Pilot, który był jedyną osobą na pokładzie samolotu, nie odniósł obrażeń. Cudem obyło się bez ofiar śmiertelnych.
Wypadek lotniczy. Wyglądało groźnie, ale wszyscy wyszli cało
Federalna Administracja Lotnictwa USA (FAA) wszczęła dochodzenie. Uważa się, że przyczyną katastrofy była awaria silnika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca audi wypadł z drogi. Od razu trafił na patrol policji
Samolot śmigłowy Piper PA-31 z samym pilotem na pokładzie rozbił się w pobliżu wiaduktu autostradowego w Victorii, około 240 kilometrów na południowy zachód od Houston. Maszyna rozpadła się na dwie części.
Fragment wraku spoczywał na jednym z samochodów, które znalazły się na tym odcinku drogi w momencie, gdy samolot opadł na ziemię. Trzy pojazdy zostały uszkodzone. Moment wypadku został przypadkiem zarejestrowany na nagraniu.
Czytaj też: Zaginięcie Beaty Klimek. Nagły zwrot w sprawie
Eline Moya, zastępczyni szefa policji stanu Wiktoria, poinformowała, że trzy osoby odniosły obrażenia niezagrażające ich życiu, jedną osobę przewieziono do szpitala na diagnozę. Pilot również został poddany badaniom.
"To nie jest coś, co widzimy codziennie. Cieszymy się więc, że ludzie mają się dobrze i że są pod opieką służb medycznych" - powiedziała Moya.
Przeczytaj również: Cudownie ocalona.11-latka dryfowała po Morzu Śródziemnym na dętce
Źródło: usnews.com/Nexta