Samolot nie poróżni MSZ i MON?
Nie ma sprzeczności między stanowiskiem ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza i ministra obrony narodowej Jerzego Szmajdzińskiego w sprawie zakupu przez Polskę samolotu wielozadaniowego - przekonuje MSZ.
Powtarzająca się w mediach teza, jakoby istniał rozdźwięk miedzy stanowiskiem ministra Cimoszewicza i ministra Szmajdzińskiego w kwestii zakupu samolotu wielozadaniowego, jest niezgodna ze stanem faktycznym, czyli nieprawdziwa - powiedział w środę dyrektor departamentu systemów informacyjnych MSZ Bogusław Majewski.
Podawane przez media informacje są nadinterpretacją wypowiedzi pana ministra podczas konferencji prasowej w Stanach Zjednoczonych przed dwoma dniami, w której to minister - omawiając różne kwestie związane z procesem przetargu i z trwającymi negocjacjami - odniósł się również do rzeczy oczywistej, jaką jest perspektywiczne spojrzenie na zdolności technologiczne samolotu wielozadaniowego - wyjaśniał.
Według Majewskiego, Cimoszewicz mówił wtedy o technologii, która zostanie przez Polskę wybrana w perspektywie nie tylko doraźnej - zakupu maszyn w tej chwili - ale również w perspektywie szerszej: kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu lat.
W tamtej perspektywie, kwestia JFF, czyli propozycji nowej generacji samolotu realizowanej przez partnera amerykańskiego, wydaje się szczególnie atrakcyjna - tłumaczył Majewski.
Media odczytały wypowiedź Cimoszewicza w Stanach Zjednoczonych jako sugestię szefa polskiej dyplomacji, że Polska skłania się raczej do zakupu amerykańskiego samolotu wielozadaniowego F-16. (ajg)