Samolot Ławrowa miał lecieć nad Bułgarią. Wiadomo, czemu się nie zgodzili

W czwartek minister spraw zagranicznych Rosji przybył do stolicy Macedonii Skopje na spotkanie z udziałem ministrów spraw zagranicznych OBWE. Lot z Moskwy miał się odbywać nad terytorium Bułgarii, ale kraj zgłosił sprzeciw z powodu jednej z pasażerek samolotu - rzeczniczki MSZ Marii Zacharowej.

Siergiej Ławrow i rzeczniczka MSZ Maria ZacharowaSiergiej Ławrow i rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa
Źródło zdjęć: © East News | Russian Foreign Ministry Press Service
Paweł Buczkowski

Państwowe rosyjskie media informują, że lot z Moskwy do Skopje trwał dłużej niż zakładano, bo ponad 5 godzin. Samolot miał do pokonania około 4 tysiące kilometrów, leciał nad Turcją i Grecją, choć pierwotnie lot miał się odbyć nad Bułgarią.

Jak podaje agencja TASS, strona bułgarska odmówiła przelotu samolotowi szefa rosyjskiego MSZ, dlatego, że na pokładzie znalazła się rzeczniczka resortu Maria Zacharowa.

W notatce bułgarskiego MSZ, z którą zapoznała się agencja, można było przeczytać, że zezwolenie na przelot "nie dotyczy dyrektora departamentu informacyjnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Marii Zacharowej, która znajduje się na liście sankcyjnej, zgodnie z obowiązującym prawem UE."

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Baza Sił Specjalnych Rosji w ogniu. Stanowisko dowodzenia zniszczone

Decyzja Bułgarii rozwścieczyła Marię Zacharową.

"Złośliwa głupota rusofobów osiągnęła punkt, w którym po raz pierwszy w naszej historii oficjalne władze zakazały przebywania na niebie nie samolotowi, ale osobie w samolocie" - skomentowała we wpisie na Telegramie.

"To nie tylko głupota, ale niebezpieczna głupota jakiegoś intryganta w bułgarskich władzach" - dodała.

Jednocześnie rzeczniczka MSZ działaniami odwetowymi. "Czy bułgarscy urzędnicy pomyśleli, że tysiące funkcjonariuszy NATO znajdujących się na naszych lustrzanych listach mogą podlegać podobnym środkom odwetowym? Czy w zasadzie myśleli o ustanowieniu niebezpiecznego światowego precedensu? Sądzę, że nie" - napisała.

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Czytaj także:

Źródło: Tass, Telegram

Wybrane dla Ciebie
Spór na linii SKW szef BBN. Cenckiewicz bez dostępu do dokumentów
Spór na linii SKW szef BBN. Cenckiewicz bez dostępu do dokumentów
Referendum ws. odwołania wójta i rady nieważne przez niską frekwencję
Referendum ws. odwołania wójta i rady nieważne przez niską frekwencję
Berek o Nawrockim: Próbuje wywrócić stolik
Berek o Nawrockim: Próbuje wywrócić stolik
Kara dla TVN24 za niedozwoloną reklamę alkoholu. Jest decyzja sądu
Kara dla TVN24 za niedozwoloną reklamę alkoholu. Jest decyzja sądu
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Incydent pod biurem PO. Sprawca zatrzymany
Incydent pod biurem PO. Sprawca zatrzymany
Rekord pobity. Fundacja o. Rydzyka zgarnia miliony
Rekord pobity. Fundacja o. Rydzyka zgarnia miliony
Program Daniela Nawrockiego. Są dane
Program Daniela Nawrockiego. Są dane
Początek tygodnia zupełnie inny niż kolejne dni. Znów zrobi się ciepło
Początek tygodnia zupełnie inny niż kolejne dni. Znów zrobi się ciepło
Partia prezydencka pod patronatem Nawrockiego? Polacy zabrali głos
Partia prezydencka pod patronatem Nawrockiego? Polacy zabrali głos
Zmiany w Polsacie. Żona Solorza odwołana
Zmiany w Polsacie. Żona Solorza odwołana
Trump się wypiera. "Nigdy o tym nie rozmawialiśmy"
Trump się wypiera. "Nigdy o tym nie rozmawialiśmy"