Samochody powbijane w ściany. Dramatyczne nagranie
Stronie Śląskie to jedno z miast, które najmocniej ucierpiało w wyniku fali powodziowej przetaczającej się przez południowe rejony Polski. Znajdująca się w tej miejscowości tama została zerwana i miasto znalazło się pod wodą. Po jej opadnięciu ukazał się ogrom zniszczeń. Trwa liczenie strat.
19.09.2024 | aktual.: 19.09.2024 14:05
Stronie Śląskie. Samochody powbijane w ściany, zawalone budynki, zniszczone ulice. Tak żywioł plądrował ulice miasta. Na nagraniu jeden z ośrodków turystycznych oraz teren wokół krytej pływalni" - relacjonuje dziennikarz Wirtualnej Polski Jakub Bujnik.
Sytuacja powodziowa na południu Polski
Wiceburmistrz Stronia Śląskiego Lech Kawecki ocenił, że tragedii w jego miejscowości nie dało się uniknąć.
"Byliśmy przygotowani do obrony zbiornika, do obrony tamy. Mieliśmy wojsko, mieliśmy worki i piasek. Całość działań była prowadzona również pod nadzorem Wód Polskich" – przypomniał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał jednak, że do miejscowości dopływa Biała Lądecka, która wyrządziła olbrzymie szkody już w sobotę, a zbiornik, który jest jeszcze poniemiecki, nie ma możliwości regulacji spustu wody.
Obecny na briefingu przedstawiciel policji poinformował, że służba nie otrzymała zgłoszeń o osobach zaginionych. Zapewnił, że monitoruje odcinek między Stroniem Śląskim a Lądkiem-Zdrój, gdzie – jak dotąd – nie pojawiły się informacje o osobach zaginionych lub o znalezionych zwłokach.
Powódź w Polsce. Zmiany w zarządzaniu
Wcześniej szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekazał, że - na wniosek wojewody dolnośląskiego i po konsultacji z premierem - podjął decyzję o zawieszeniu części uprawnień burmistrzów Stronia Śląskiego i Lądka-Zdroju oraz wyznaczył nadbrygadiera Michała Kamienieckiego do zarządzania kryzysowego w tych dwóch gminach.
Siemoniak podczas posiedzenia sztabu kryzysowego poinformował o decyzjach decyzjach podjętych - jak mówił - w związku z "potrzebą radykalnego usprawnienia działania administracyjnego" w gminach: Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój.
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w środę na posiedzeniu sztabu kryzysowego m.in. o tym, że w najbardziej zniszczonych miejscach, jak Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój i Kłodzko działa po kilkuset żołnierzy.
Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki powodzi i zniszczenia? Czekamy na Wasze materiały na dziejesie.wp.pl