Czarodzieje i uzdawiające seanse
Wydawać by się mogło, że papież, celebrując liturgię w cieniu świeckiej katedry, przegnał raz na zawsze złe duchy komunizmu. Nic bardziej mylnego. "Gmach nie przestaje kusić różnej maści czarodziejów nowej, kapitalistycznej ery. Uzdrawiające seanse w Sali Kongresowej prowadzi Anatolij Kaszpirowski, magik ze Związku Radzieckiego, znany z programu 'Bliżej świata', hipnotyzujący dotąd Polaków spojrzeniem z ekranów telewizorów. Stan Tymiński, nieznany nikomu bliżej przybysz z Peru, który w pierwszej turze pierwszych wolnych wyborów prezydenckich pokonuje wywodzącego się z opozycji pierwszego niekomunistycznego premiera Tadeusza Mazowieckiego, urządza w jednym z pałacowych pomieszczeń biuro swego komitetu wyborczego. Na spotkania przychodzi z egzotyczną żoną i tajemniczą czarną teczką, przemawia ezopowym językiem, ale moce Pałacu najwyraźniej mu nie sprzyjają, bo ostatecznego starcia z Lechem Wałęsą nie wygrywa".
Na zdjęciu: luksusowa restauracja Kongresowa kategorii S.