Imię Stalina szybko znikło
"- Z Pałacem jest jak z PRL-em - mówi Zbigniew Benedyktowicz. - Ci, którzy nie doświadczyli tamtej rzeczywistości, pytają czasem: jak w ogóle można było w niej funkcjonować? Ludzie starali się żyć, jakby nie istniała. Podobnie z Pałacem pod nosem - jedynym wyjściem było robić swoje i go nie zauważać. Albo wejść do środka.
Imię Stalina, nadane po jego śmierci Pałacowi jeszcze w trakcie budowy, znika szybko, bo już w listopadzie 1956 roku. Rząd przekazuje wówczas gmach warszawskiemu Prezydium Rady Narodowej, które przestaje używać nazwy w 'pełnym brzmieniu' - odtąd nie pojawi się już w oficjalnych dokumentach, choć rosyjscy dziennikarze nie przestaną się na nie powoływać" - pisze Beata Chomątowska.
Na zdjęciu: obchody Święta 22 Lipca na Placu Defilad, 1955.