Sądny czas w Rumunii. Ekstremalna pogoda zamknęła kraj
Zima sparaliżowała Rumunię. W niektórych częściach kraju z powodu siarczystego mrozu i dużych opadów śniegu odwołano lekcje, zamknięto szkoły i drogi.
Zagraniczne media piszą o "sądnym czasie" Rumunii, która zmaga się z zamieciami, silnymi opadami śniegu i zawiejami. Najgorsza sytuacja panuje w północno-wschodniej części kraju, gdzie - jak poinformowały lokalne władze - zamknięte zostały szkoły i drogi dojazdowe.
Ze względu na ekstremalną pogodę od wtorku zawieszone zostaje nauczanie w Jassy oraz okręgu Neamt, gdzie od niedzieli ruch jest całkowicie sparaliżowany. Z uwagi na nieprzerwane, intensywne opady służby porządkowe nie mogą odśnieżyć dróg i chodników.
Drogi krajowe zamknięte
Od wtorku rano, jak podał serwis News.ro, zamknięte pozostają odcinki dróg krajowych we Vrancei i Vaslui, a w czterech innych okręgach wprowadzono na drogach krajowych ograniczenia tonażu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Topnieje liczba chętnych". Plany ws. lekcji religii
Z powodu śnieżycy w nocy z poniedziałku na wtorek w Gałaczu kilka samochodów utknęło w zaspach - służby ratunkowe musiały ewakuować ludzi. Podobnie było w Botoszanach, gdzie w śniegu utknął m.in. jadący do pacjenta zespół ratownictwa medycznego. Z kolei w okręgu Tisita - autobus z 47 pasażerami. Ekstremalna pogoda sparaliżowała też lotnisko - część lotów zostało odwołanych, część opóźnionych o kilka godzin.
Krajowa Administracja Meteorologiczna w Rumunii (ANM) wydała ostrzeżenie o mrozie. Alert ma obowiązywać do czwartku do godziny 10. Mroźnie będzie w całym kraju, w nocy z wtorku na środę w Transylwanii temperatury mają spaść do -21 stopni Celsjusza.
Z kolei Krajowy Inspektorat Zapobiegania Katastrofom (IGSU) ogłosił, że przygotowuje się na sytuację nadzwyczajną, angażując ponad pięć tysięcy strażaków i cztery tysiące specjalistycznych pojazdów.
Źródło: "Blikk", News.ro