PolskaSąd złagodził wyrok dla mordercy z Półwiejskiej. Matka ofiary: nie wierzę w jego resocjalizację

Sąd złagodził wyrok dla mordercy z Półwiejskiej. Matka ofiary: nie wierzę w jego resocjalizację

Paweł T., który w lipcu 2013 r. w centrum Poznania zabił rozbitą butelką 26-letniego Bartosza J., nie spędzi w więzieniu reszty życia. W poniedziałek Sąd Apelacyjny zmniejszył mu wyrok do 25 lat więzienia.

Sąd złagodził wyrok dla mordercy z Półwiejskiej. Matka ofiary: nie wierzę w jego resocjalizację
Źródło zdjęć: © KWP w Poznaniu

23.12.2014 14:36

To morderstwo wstrząsnęło nie tylko Poznaniem, ale i całą Polską. W nocy z 6 na 7 lipca 2013 r. na głównym deptaku Poznania doszło do sprzeczki między dwoma młodymi mężczyznami. Powodem miało być to, że gdy się mijali, 26-letni Bartosz J. puścił "bąka". Chwilę później 23-letni Paweł T. uderzył go rozbitą butelką (tzw. tulipanem) w szyję. Zraniony w krótkim czasie wykrwawił się na śmierć.

Morderstwo w ścisłym centrum Poznania, w miejscu, gdzie było mnóstwo ludzi, było dla poznaniaków wielkim szokiem - kilka dni później ulicami miasta przeszedł marsz przeciwko przemocy.

Paweł T. uciekł z miejsca zdarzenia, ale został zatrzymany już następnego dnia. Okazało się, że to mieszkaniec Kołobrzegu, który w Poznaniu studiował prawo. 18 czerwca 2014 r. Sąd Okręgowy skazał go na karę dożywocia, ale obrońcy złożyli odwołanie, które okazało się skuteczne. 22 grudnia Sąd Apelacyjny uchylił poprzedni wyrok, zmniejszając Pawłowi T. wyrok na 25 lat pozbawienia wolności.

- Nie można przyjąć, że oskarżony Paweł T. działał w zamiarze bezpośredniego pozbawienia życia Bartosza J. - uzasadniał decyzję sędzia Mariusz Tomaszewski, wskazując, że o takim zamiarze nie może świadczyć użyty przedmiot i miejsce zadania ciosu. - W tej sytuacji kara dożywotniego pozbawienia wolności byłaby nieadekwatna do popełnionego czynu - dodawał.

Co ciekawe, orzekając nowy wyrok w tej sprawie, skład sędziowski nie był jednomyślny. Za złagodzeniem kary dla mordercy było trzech z pięciu sędziów. Rozczarowania wyrokiem nie kryła po rozprawie matka Bartosza J.

- Źle się stało, że sąd zmniejszył wyrok, bo on może wyjść już za 15 lat i zabije kolejną osobę - mówiła rozżalona do dziennikarzy, przypominając, że Paweł T. nawet nie przeprosił jej za to, że zabił jej syna. - Nie wierzę w resocjalizację kogoś, kto nie żałuje tego, co zrobił - dodawała.

Ogłoszony w poniedziałek wyrok jest prawomocny.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)