PolitykaSąd uchylił decyzję szefa Kancelarii Sejmu. Nazwiska sędziów popierających zgłoszenia do KRS powinny być ujawnione

Sąd uchylił decyzję szefa Kancelarii Sejmu. Nazwiska sędziów popierających zgłoszenia do KRS powinny być ujawnione

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję szefa Kancelarii Sejmu o odmowie ujawnienia m.in. nazwisk sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do KRS. Orzeczenie sądu nie jest jeszcze prawomocne. Kancelaria Sejmu może się od niego odwołać.

Sąd uchylił decyzję szefa Kancelarii Sejmu. Nazwiska sędziów popierających zgłoszenia do KRS powinny być ujawnione
Źródło zdjęć: © East News
Violetta Baran

Jawność życia publicznego jest doniosła, bo nie może być tak w demokratycznym państwie prawnym, by organy działały w ukryciu - uzasadnił orzeczenie sędzia Andrzej Kołodziej. Dodał, że dane sędziów, którzy popierają kandydatów, nie mogą nie być ujawniane, gdyż podpisy pod listą poparcia "są związane z wykonywaniem funkcji publicznej, czyli urzędu sędziego"

Zgodnie z nowymi przepisami ustawy o KRS wyboru 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję dokonuje Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS są grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tys. obywateli. Kandydaci wskazywani są spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych.

Wszyscy mogli zapoznać się na stronie sejmowej z informacjami dotyczącymi dotychczasowego przebiegu kariery sędziów - kandydatów do KRS oraz ich dokonaniami. Jednak z materiałów tych nie mogliśmy dowiedzieć się, kto poparł sędziów kandydujących do rady. Taką wiedzę mają tylko dwie osoby i tak się składa, że obie są politykami partii rządzącej.

Kuchciński odmówił, Ziobro wymazał nazwiska

To marszałek Sejmu Marek Kuchciński, do którego zgłaszano kandydatów, oraz minister sprawiedliwości, który weryfikował, czy poparła ich wymagana liczba sędziów. Pierwszy odmówił ujawnienia list z nazwiskami w trybie dostępu do informacji publiczne. Drugi listy ujawnił, ale... zamazał na nich nazwiska.

Czemu tak ważna jest informacja o tym, kto poparł kandydata do KRS. Szefowa Klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz tłumaczyła, że "obywatele mają prawo wiedzieć, kto stoi za plecami ludzi, ubiegających się o miejsca w nowej, upolitycznionej Krajowej Radzie Sądownictwa". - My również, wykonując mandat posła na Sejm, mamy prawo wiedzieć przed głosowaniami, a nie po, czyje poparcie kryje się za osobami, które chcą wejść w skład upolitycznionej KRS. Mamy prawo wiedzieć, czy poparcia tym osobom udzieliło 25 wybitnych profesorów prawa, czy 25 podwładnych Zbigniewa Ziobry z Ministerstwa Sprawiedliwości - argumentowała posłanka.

- Jeśli okazałoby się, że podpisy poparcia pod kandydaturami do KRS należą do podwładnych Zbigniewa Ziobry, albo do podwładnych kandydatów, byłaby to kolejna kompromitacja tej procedury - oceniła Gasiuk-Pihowicz.

Nieudana interwencja poselska

Posłowie PO i Nowoczesnej podjęli w tej sprawie interwencję poselską: poszli do resortu sprawiedliwości i zażądali wglądu do dokumentów dotyczących weryfikacji kandydatów do KRS. Niestety, list z nazwiskami sędziów popierających kandydatów już w resorcie nie było. Miały zostac odesłane marszałkowi Kuchcińskiemu.

Poprawka posła Budy: "z wyłączeniem załączników"

Prezydent Andrzej Duda zgłaszając projekt ustawy o KRS chciał, żeby wszystkie dokumenty kandydatów, łącznie z listami poparcia, były podawane do publicznej wiadomości. Niestety, posłowie zmienili ten zapis. W czasie posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka - jak informuje tvn24.pl - na wniosek posła PiS Waldemara Budy do ustawy dodano dopisek: "z wyłączeniem załączników". Zmieniony w ten sposób przepis wszedł w życie i umożliwił marszałkowi niepublikowanie nazwisk osób popierających kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.

O udostępnienie listy w ramach dostępu do informacji publicznej wnosiło wiele osób i organizacji. Wszystkie otrzymywały jednak od szefa Kancelarii Sejmu odpowiedź odmowną. Stowarzyszenie Sieć Obywatelska - Watchdog Polska zaskarżyła tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd w czwartek decyzję szefa Kancelarii uchylił. Orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne. Kancelaria Sejmu może złożyć skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (519)