Sąd uchylił areszt wobec Grzegorza Piotrowskiego
Sąd Okręgowy w Łodzi zwolnił w środę z aresztu zabójcę ks. Popiełuszki Grzegorza Piotrowskiego, któremu zarzuca się zniesławienie i znieważenie sądów oraz sędziów. Piotrowski został aresztowany pod koniec maja za utrudnianie postępowania w tej sprawie.
Łódzki Sąd Rejonowy zdecydował o aresztowaniu Piotrowskiego, kiedy po raz kolejny nie stawił się on na rozprawę, usprawiedliwiając swoją nieobecność chorobą. Prowadząca sprawę sędzia powiedziała wtedy, że nie każda choroba usprawiedliwia nieobecność w sądzie. Piotrowski trafił do szpitala więziennego; zażalenie na decyzję sądu złożył sam oskarżony oraz jego obrońca.
W środę Sąd Okręgowy uchylając areszt uznał, że sąd niższej instancji podjął decyzję zbyt pospiesznie. Zdaniem sądu, informacje dotyczące nieobecności oskarżonego nie pozwalały na przyjęcie tezy, że celowo utrudniał on postępowanie - powiedział wiceprezes Sądu Okręgowego, Janusz Ritmann.
Następna rozprawa odbędzie się 14 czerwca, a ponieważ od ostatniego posiedzenia z udziałem oskarżonego minęło kilka miesięcy, proces, który toczy się za zamkniętymi drzwiami, musi rozpocząć się od nowa.
Proces Piotrowskiego, któremu prokuratura zarzuca zniesławienie i znieważenie sędziów i sądu, toczy się od jesieni 2001 roku. Po raz pierwszy rozprawę odroczono w lutym z powodu choroby oskarżonego. Jego rodzina dostarczyła wtedy do sądu zaświadczenie lekarskie z informacją, że Piotrowski przebywa w szpitalu.
Później Piotrowski przedstawiał zaświadczenie od internisty, że jest niezdolny do odpowiadania przed sądem, a kiedy wyznaczono kolejny termin, przedstawił zaświadczenie o schorzeniach kręgosłupa, jakie miały pojawić się u niego po wypadku drogowym, któremu uległ.
Do tej pory sąd zdążył przesłuchać dziewięciu spośród 12 świadków. Wśród nich byli członkowie komisji etyki dziennikarskiej, montażysta oraz dziennikarze TVP, którzy w marcu 2000 roku przeprowadzili wywiad z Piotrowskim.
Piotrowski udzielił wywiadu łódzkiej TVP podczas przepustki z zakładu karnego, gdzie odbywał karę 15 lat więzienia za zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki. Efektem rozmowy był nadany przez telewizję wywiad pod tytułem "Grzegorz Piotrowski mówi: nie zabiłem Popiełuszki". Podczas tego wywiadu padły obraźliwe wobec sądu, zdaniem prokuratury, słowa.
Według prokuratury, były kapitan SB porównał Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim i Sąd Apelacyjny w Łodzi do cyrku, a sędziów orzekających w sprawach o jego warunkowe przedterminowe zwolnienie znieważył, porównując ich pracę do postępowania klaunów.
Zdaniem prokuratury, Piotrowski naruszył prawnie chronione dobre imię instytucji publicznych oraz cześć i godność funkcjonariuszy publicznych. Za zarzucane mu czyny grozi grzywna, ograniczenie wolności lub do dwóch lat więzienia. W sierpniu ubiegłego roku Piotrowski zakończył odbywanie kary za zabójstwo ks. Popiełuszki. (jask)