Sąd odmówił NOP rejestracji m.in. "zakazu pedałowania"
Znak "zakaz pedałowania", krzyż celtycki, orzeł z rózgami liktorskimi oraz ręka z krzyżem i mieczem nie będą prawnymi symbolami Narodowego Odrodzenia Polski. Warszawski sąd odmówił ich zarejestrowania.
Jeszcze w kwietniu Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że partia polityczna nie może mieć zarejestrowanych więcej niż jeden symbol graficzny - poinformowała sędzia Maja Smoderek, rzeczniczka SO ds. cywilnych. Wobec takiego uznania SO nie badał już "zgodności z porządkiem prawnym" dodatkowych znaków, o których rejestrację wnosiło NOP.
Na stronie internetowej NOP podano, że partia zaskarży to postanowienie. Dodano jednocześnie, że "decyzja sądu nie martwi, bo upadły marzenia politycznie poprawnej mniejszości o penalizacji symboli".
Sprawa wcześniejszej rejestracji tych symboli NOP - partii znanej m.in. z wystąpień o charakterze rasistowskim - wywołała wątpliwości RPO, prokuratury i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. W październiku 2011 r. SO zarejestrował jako symbole NOP: krzyż celtycki, znak "zakaz pedałowania", rękę z krzyżem i mieczem oraz orła w koronie z krzyżem z rózgami liktorskimi i toporem.
SO oparł się wtedy na opinii biegłych, którzy uznali, że symbolom "nie można przypisać w sposób jednoznaczny treści o charakterze totalitarnym, nazistowskim, faszystowskim, rasistowskim i nienawiści narodowej". Znak "zakaz pedałowania" biegli ocenili jako "obsceniczny", ale bez wątków szerzących nienawiść. "Z treści znaku, który wykorzystuje strukturę i schemat znaku drogowego, wynika jedynie zakaz kontaktów homoseksualnych w miejscach publicznych, co jest zgodne z powszechnie przyjętą obyczajowością, a wszelkie próby doszukiwania się drugiego dna są dowodem przeczulenia" - pisali biegli.
W ocenie prokuratury "zakaz pedałowania" ma charakter "nieprzyzwoitego rysunku" i może być odebrany jako dyskryminujący, a pozostałe symbole "odnoszą się do symboliki faszystowskiej lub nacjonalistycznej". RPO Irena Lipowicz zarzucała sądowi dokonanie wpisu "z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów w oparciu o opinię biegłych zawierającą błędy merytoryczne".
W styczniu br. Sąd Apelacyjny w Warszawie uwzględnił apelacje prokuratury i RPO. Nakazał SO ponowne zbadanie zasadności rejestracji symboli. SA podkreślił, że SO oczekiwał od biegłych rzetelnej oceny symboli - czemu autorzy opinii nie sprostali.
SA nakazał SO ocenę, czy wydźwięk "zakazu pedałowania" jest do pogodzenia z konstytucją, która stanowi, że partie zrzeszają się na zasadzie równości obywateli. Zdaniem SA "ostentacyjna dezaprobata wobec osób o orientacji homoseksualnej płynąca z tego symbolu wydaje się być czytelna dla każdego odbiorcy".
SA wskazał też, że w pierwszej kolejności SO ma zbadać, czy możliwe jest zarejestrowanie wielu symboli jednej partii. "Wobec uznania, że nie jest to możliwe, bezprzedmiotowe stało się badanie przez sąd zgodności nowych symboli z polskim porządkiem prawnym" - wyjaśniła sędzia Smoderek.
Po rejestracji z 2011 r. szef NOP Adam Gmurczyk zapowiadał postępowania przeciw tym, którzy "znieważają lub będą znieważać 'falangę', zakaz pedałowania i krzyż celtycki".
Zanim SO zarejestrował te symbole, zwracał się do Trybunału Konstytucyjnego. TK uznał "niedopuszczalność wydania wyroku" ze względu na braki formalne wniosku sądu o zbadanie zgodności z konstytucją "celów i działania" NOP. Zdania odrębne złożyło wtedy pięcioro sędziów.