Prokuratorzy w Sądzie Najwyższym. Sprawa dotyczy protestów wyborczych
W poniedziałek w Sądzie Najwyższym pojawili się prokuratorzy z Prokuratury Krajowej. Jak informuje SN, "zażądali jednocześnie wstępu do sekretariatu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego i wydania im akt spraw z protestów wyborczych". Wcześniej w piśmie do I prezes wnioskował o to Prokurator Generalny Adam Bodnar.
W poprzednim tygodniu prokurator generalny Adam Bodnar skierował pismo do I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej ws. "właściwego trybu rozpoznawania protestów wyborczych". w swoim piśmie podkreślił, że prokurator generalny i SN ponoszą pełną odpowiedzialność za rozpoznanie protestów wyborczych dot. wyborów prezydenckich. Skarży się jednak, że SN przekazał mu jedynie niewielką część.
W związku z tym w Sądzie Najwyższym pojawili się prokuratorzy. " Zażądali jednocześnie wstępu do sekretariatu IKNiSP i wydania im akt spraw z protestów wyborczych tłumacząc swoje żądania poleceniem, jakie otrzymali od przełożonych. Pouczono ich o procedurze, w ramach której mogą uzyskać dostęp do akt z zastrzeżeniem, że nie może to dotyczyć akt, które są w dyspozycji składów orzekających" - czytamy w komunikacie SN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki nie zostanie zaprzysiężony? "To byłaby rzecz historyczna"
"Prokuratorzy po konsultacjach telefonicznych zażądali dostępu do akt 214 spraw zainicjowanych protestami wyborczymi. Obecnie wypełniają stosowne wnioski – 1 wniosek dla każdej sprawy. Wniosek taki później będzie dołączony do akt danej sprawy" - dodano.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Przeanalizowali protesty wyborcze. Większość była zasadna
Specjalny zespół prokuratorów. "Koordynowanie wszystkich postępowań"
Tymczasem rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak potwierdziła, że powołany został w Prokuraturze Krajowej zespół prokuratorów, który zajmie się zbadaniem nieprawidłowości wyborczych. - Zadaniem tego zespołu będzie koordynowanie wszystkich postępowań prowadzonych przez prokuratury, których przedmiotem są nieprawidłowości związane z procesem wyborczym - przekazała Adamiak.
W sumie śledczy mają skontrolować wyniki w 296 komisjach wyborczych. Adamiak podkreśliła, że zespół nie będzie prowadził postępowań, a jedynie koordynował pracę prokuratorów regionalnych.
Adamiak odniosła się także do wcześniejszego komunikatu SN. - W Sądzie Najwyższym pojawiło się trzech prokuratorów na podstawie upoważnienia prokuratora generalnego, który jest uczestnikiem postępowania. Poprosili o wgląd do spraw, co do których prokurator generalny zajmował stanowisko. Prokurator w części spraw kierował wniosek o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania. Nie został poinformowany, jak jego wniosek został rozpoznany - przekazała.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ponad 50 tys. protestów wyborczych bez dalszego biegu. Komunikat SN