PolskaSąd Najwyższy o sprawie Ines. Dziewczynka zostaje w Polsce

Sąd Najwyższy o sprawie Ines. Dziewczynka zostaje w Polsce

Pięcioletnia obecnie Ines, o którą do wielu lat toczył się spór przed sądami w Polsce i Belgii, pozostanie z babcią w Polsce. Sąd Najwyższy uwzględnił w środę skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego i oddalił wniosek o przekazanie dziewczynki ojcu w Belgii, co wcześniej orzekły katowickie sądy.

Sąd Najwyższy o sprawie Ines. Dziewczynka zostaje w Polsce
Sąd Najwyższy o sprawie Ines. Dziewczynka zostaje w Polsce
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Nowak
Violetta Baran

"Sąd Najwyższy rozstrzygnął dziś skargę nadzwyczajną w głośnej sprawie Ines. Dziecko pozostanie w Polsce. Przed wieloma miesiącami sądy zdecydowały, że dziewczynka ma wrócić do Belgii. Mama dziecka umarła. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro złożył skargę nadzwyczajną. Dobro dziecka jest najważniejsze" - napisał na Twitterze po rozstrzygnięciu SN minister w KPRM Michał Wójcik.

Skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego dotyczyła głośnej sprawy 4-letniej wówczas Ines - córki pary okulistów, Polki i Belga. Dziewczynka urodziła się w Polsce. Niedługo po narodzinach jej matka wyjechała z nią do Belgii, gdzie mieszkał jej partner i ojciec dziecka.

Para rozstała się, kiedy dziewczynka miała rok. Kobieta zabrała córkę i wyjechała z nią do Polski. Wówczas między rodzicami rozpoczęła się sądowa batalia o dziecko. Przebywająca w Polsce matka dziewczynki nagle zmarła. Opiekę nad dzieckiem przejęła jednak babcia dziecka. Ojciec tymczasem domagał się przekazania mu córki.

Kluczowe w sprawie Ines było orzeczenie sądu w Brukseli z 21 listopada 2017 r., który wydał nakaz natychmiastowego powrotu dziecka do Belgii. Na jego podstawie w styczniu 2018 r. katowicki sąd nakazał matce wydanie córki.

Postanowienie to uprawomocniło się w połowie czerwca tego samego roku - apelację matki i prokuratora oddalił Sąd Okręgowy w Katowicach. Późniejszy wniosek babci dziecka, o ustanowienie jej dla dziewczynki rodziną zastępczą, został odrzucony przez katowicki sąd w listopadzie 2019 r. z uwagi na brak jurysdykcji krajowej.

Skargę nadzwyczajną na orzeczenie Sądu Okręgowego w Katowicach złożył do SN Prokurator Generalny. Jego zdaniem wydanie takiego orzeczenia przez sąd w Katowicach prowadziło do negatywnych skutków w zakresie poczucia bezpieczeństwa dziecka. Jak podkreślał PG, centrum życia dla dziecka była i jest Polska. Dowodził, że dziewczynka jest silnie związana z babcią ze strony zmarłej matki i mówi tylko po polsku. Jej ojciec ani jego rodzina tymczasem nie znają tego języka.

Zdaniem PG w tej sytuacji nakazanie wydania dziecka ojcu prowadziłoby do zerwania więzi rodzinnych i przyniosłoby negatywne konsekwencje dla poczucia bezpieczeństwa dziewczynki i jej komfortu psychicznego.

Na mocy postanowienia SN, który w środę rozpoznał tę skargę nadzwyczajną w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, uchylone zostało zaskarżone postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach z 15 czerwca 2018 r. Jednocześnie - jak przekazał zespół prasowy SN - sprawę rozstrzygnięto merytorycznie, zmieniono postanowienie Sądu Rejonowego Katowice–Zachód z 18 stycznia 2018 r. i oddalono wniosek o wydanie dziecka do Belgii.

Źródło artykułu:PAP
inesbelgiadziecko
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)