PolskaSąd nagrodził skruszonego gangstera

Sąd nagrodził skruszonego gangstera

Skruszony gangster Krzysztof M. ps. Bajbus, któremu byli kompani za przerwanie zmowy milczenia zabili żonę, za udział w zabójstwie, kierowanie gangiem i napady został skazany jedynie na sześć lat więzienia - dowiedziała się tvp.info.

06.01.2009 11:51

- Przestępstwa, jakich dopuścił się "Bajbus" były bardzo poważne i wyrok, który wydał warszawski sąd, może wydawać się nadmiernie łagodny. Jednak Krzysztof M. wykazał autentyczną skruchę, a dzięki jego zeznaniom jest szansa na wyjaśnienie poważnych zbrodni popełnionych przez gang mokotowski, do którego należał - mówi jeden ze śledczych. Dlatego właśnie wobec Krzysztofa M. sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary.

O tym jak wielkie zagrożenie stanowił i nadal stanowi "Bajbus" dla mokotowskiej mafii, najlepiej świadczy fakt, że w styczniu ub. roku, za przerwanie zmowy milczenia, byli kompani zastrzeli jego żonę (matkę dwójki dzieci).

Wyrok w sprawie "Bajbusa" zapadł jeszcze przed świętami, ale śledczy nie ujawniali tego faktu.

Krzysztof M. został skazany m.in. za udział w zabójstwie Łukasza W. ps. Dzik. Mafijny wyrok wydano, ponieważ "Dzik" chciał zerwać z bandycką działalnością. "Dzik" zginął 19 listopada 2005 r., a w jego zabójstwie brało udział czterech gangsterów. Ofiarę najpierw duszono, a potem założono mu na szyję linkę holowniczą i dobito. Ciało "Dzika" zakopano, a ubranie spalono.

W czasie śledztwa nie udało się kategorycznie ustalić, jaką rolę odegrał w kaźni Łukasza W. "Bajbus". On sam twierdził, że do zbrodni został zmuszony przez bossów "Mokotowa" i "tylko" przyglądał się morderstwu.

Razem z "Bajbusem" skazano także dwóch bezpośrednich uczestników zabójstwa Łukasza W.: Artura B. ps. Kot (na 11 i pól roku więzienia) i Roberta P. ps. Bobek (na 15 lat więzienia). Dziesięć lat spędzi w więzieniu brat Krzysztofa M. - Dariusz ps. Leon, który był na miejscu morderstwa "Dzika".

Dlaczego wobec Krzysztofa M. sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary? Gangster ma status tzw. małego świadka koronnego, dlatego w zamian za zeznania mógł liczyć na ochronę i mniejszy wyrok.

Krzysztof M. od ponad roku współpracuje z organami ścigania. Po tym jak zamordowano mu żonę, jego dzieci są stale pilnowane przez policję. On sam jest szczególnie chroniony w areszcie. Dzięki zeznaniom "Bajbusa" udało się postawić zarzuty czołowym postaciom mafii mokotowskiej. Dlatego Krzysztof M. znalazł się na osławionej liście śmierci, na której są gangsterzy, prokuratorzy i policjanci rozpracowujący mafię mokotowską.

Jak dowiedziała się tvp.info, prokuratura jest zadowolona z wyroku w sprawie "Bajbusa" i nie będzie apelować.

Rafał Pasztelański

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)