Sąd: cenne obrazy są własnością krakowskiego muzeum
Cenne obrazy, wśród których znajdują się m.in. dzieła Matejki, Malczewskiego i Chełmońskiego, zostały zakupione przez Muzeum Narodowe w Krakowie i nie zostaną zwrócone spadkobiercy właściciela - uznał krakowski Sąd Apelacyjny.
28.09.2010 16:40
Sąd oddalił powództwo o zwrot obrazów. Utrzymał w tym zakresie wyrok sądu pierwszej instancji, modyfikując nieco uzasadnienie tej decyzji.
Sprawa dotyczyła wydania obrazu Stanisława Witkiewicza "Juhas ze stadem owiec", czego domagał się od Muzeum Narodowego w Krakowie spadkobierca poprzedniego właściciela Andrzej Kostanecki.
Powód nie ukrywał, że jego roszczenia dotyczą także pozostałych kilkunastu obrazów z kolekcji zgromadzonej przez jego dziadka Kazimierza Kostaneckiego, byłego rektora UJ, który zginął w czasie II wojny światowej w obozie Sachsenhausen. Obrazy te również znalazły się w posiadaniu Muzeum Narodowego. W pozwie Kostanecki ograniczył roszczenie do jednego obrazu, którego wartość określił na 150 tys. zł.
Według pozwu, Andrzej Kostanecki jest jedynym spadkobiercą kolekcji dziadka, w skład której wchodzą m.in. dzieła Grottgera, Matejki, Norblina, Malczewskiego i Chełmońskiego. Kolekcja ta tuż po wybuchu wojny trafiła do muzeum jako depozyt. Depozyt przekazał syn właściciela Michał Kostanecki, by uchronić dzieła przed zniszczeniem.
Spadkobierca dziadka i ojca Andrzej Kostanecki twierdzi, że nikomu nie udzielał pełnomocnictw do sprzedaży obrazów. Jak twierdził, o sprzedaży dowiedział się niedawno i dlatego wystąpił z żądaniem ich zwrotu.
Muzeum Narodowe w Krakowie podnosiło, iż obrazy kupiło w 1956 roku od przedstawicielki rodziny, na podstawie udzielonych jej przez matkę powoda i jego samego odpowiednich pełnomocnictw.
Na podstawie analizy trzech pełnomocnictw, jakich rodzina Kostaneckich, przebywająca w Stanach Zjednoczonych od 1939 roku, udzieliła swojej krewnej przebywającej w kraju, sąd apelacyjny uznał, iż transakcja sprzedaży została zawarta przez upoważnioną do tego osobę. Na mocy tej transakcji właścicielem obrazów jest Muzeum Narodowe w Krakowie.
Z tego powodu sąd powództwo oddalił. Wyrok jest prawomocny.
W toku postępowania sąd uzyskał również dokumenty, że o sprzedaży obrazów rodzina, w tym powód, wiedzieli już na początku lat 60.