Saakaszwili w więzieniu. Rozpoczyna głodówkę i pisze list do wyborców

W piątek premier Gruzji Irakli Garibaszwili poinformował o zatrzymaniu Saakaszwilego.

- Trzeci prezydent Gruzji, Micheil Saakaszwili, został aresztowany i osadzony w więzieniu - stwierdził gruziński premier na konferencji prasowej.

Saakaszwili trafił do kolonii karnej w Rustawi, gdzie odbywają karę byli urzędnicy. Odwiedziła go tam rzeczniczka praw obywatelskich Gruzji Nino Lomjaria.

- Kiedy weszłam, Saakaszwili był u lekarza i przechodził badania lekarskie. Następnie dano mi możliwość porozmawiania z nim w celi - powiedziała agencji TASS Nino Lomjaria.

Lomjaria przekazała też, że Saakaszwili poinformował ją, iż podczas zatrzymania policja nie użyła wobec niego siły, a on sam nie stawiał oporu.

- Michaił Saakaszwili nie zgadza się z wyrokiem i uważa się za więźnia politycznego. Ogłosił strajk głodowy i jako obywatel Ukrainy domaga się spotkania z konsulem ukraińskim - dodała gruzińska rzeczniczka praw obywatelskich.

W sobotę w Gruzji odbywają się wybory lokalne. Są one pierwszym ogólnokrajowym testem poparcia dla rządzącego od 2012 r. Gruzińskiego Marzenia, które jesienią ubiegłego roku po raz trzeci zwyciężyło w wyborach parlamentarnych. Ta wygrana spotkała się jednak z bojkotem opozycji i oskarżeniami o nadużycia.

Z ostatnich sondaży wynika, że na scenie politycznej są trzy kluczowe siły. Prowadzi Gruzińskie Marzenie, a na drugim miejscu jest Zjednoczony Ruch Narodowy, ugrupowanie związane z Micheilem Saakaszwili. Trzecią pozycję zajmuje Giorgi Gacharia, były premier z Gruzińskiego Marzenia, który odszedł z partii i założył własne ugrupowanie.

Saakaszwili przed wyborami kilkakrotnie zapowiadała, że ma zamiar przyjechać do Gruzji, by wesprzeć ZRN w wyborach. "Wzywam wszystkich, aby poszli i zagłosowali na Zjednoczony Ruch Narodowy, główną partię opozycyjną, której jestem założycielem" - apelował w filmie opublikowanym w mediach społecznościowych Saakaszwili.

Wezwał również swoich zwolenników do spotkania się w niedzielę i marszu do stolicy Tbilisi "w celu obrony wyników głosowania". Obiecał, że przyłączy się do manifestacji.

"Moja wolność, a przede wszystkim wolność Gruzji, zależy od waszej aktywności i gotowości do walki w najbliższych dniach" - napisał Saakaszwili w liście z więzienia opublikowanym przez portal sova.news oraz na profilu byłego prezydenta Gruzji na Facebooku. "Zależy od tego także wsparcie międzynarodowe dla Gruzji. Proszę, nie wątpcie i do końca wierzcie, że nasze zwycięstwo jest w waszych rękach" - dodał.

"Kiedy zostawiłem w Kijowie wszystko i jechałem tutaj, wiedziałem, że z dużym prawdopodobieństwem zostanę zatrzymany" - wyznał Saakaszwili.

Wyroki, które zapadły w jego sprawach zaocznie (w sumie 6 lat więzienia - przyp. red.) uznał za "całkowicie sfabrykowane i fałszywe". Ogłoszone je - jak twierdzi - "m.in. na zamówienie Putina".

"Przyjechałem jednak, bo wierzę w swój kraj i w każdego z was" - napisał były prezydent Gruzji.