Są pieniądze, jest robota, nie ma rąk do pracy
Firmy projektowe i budowlane mają obecnie
tyle pracy, że mogą sobie pozwolić na odpuszczanie przetargów,
pisze "Dziennik Zachodni". - Po latach przestoju, mamy do
czynienia z istnym szaleństwem, wszyscy coś robią i chcą od nas
projektu, powiedział gazecie Tadeusz Niedbajluk, dyrektor biura
projektowego Hydrosan w Gliwicach.
Wojewoda śląski przekazał już ponad 530 mln zł ze środków pomocowych Unii Europejskiej na dofinansowanie różnego rodzaju projektów realizowanych na Śląsku. Wszystko wydaje zatem w porządku, Unia miała nam pomagać i pomaga. Tyle tylko, że z wykorzystaniem wszystkich unijnych pieniędzy mogą być spore problemy, martwi się "DZ". Przyczyną może być za mała liczba firm zajmujących się projektowaniem i wykonawstwem robót.
Żory miały po wakacjach stać się wielkim placem budowy. W kwietniu tego roku miasto otrzymało ponad 35 mln zł dofinansowania na modernizację dróg. Urzędnicy cieszyli się, że wreszcie zostanie wyremontowany żorski odcinek DK 81 i dwie drogi wojewódzkie, które przebiegają przez miasto. Niestety wygląda na to, że roboty ruszą dopiero w przyszłym roku, pisze "Dziennik Zachodni". Dlaczego? Bo do przetargów na wykonanie dokumentacji projektowej nikt nie przystąpił.
- Przed pierwszym, majowym przetargiem, aż dwanaście firm pobrało materiały dotyczące przetargu. W dniu otwarcia ofert okazało się, że nie ma ani jednej, mówi Andrzej Pałuchowski, naczelnik wydziału ochrony środowiska i gospodarki komunalnej Urzędu Miasta w Żorach.
- Dzwoniliśmy do firm, które pobrały materiały i pytaliśmy, dlaczego nie przystąpiły do przetargu. W jednej z firm usłyszałem, że nie mieli czasu przygotować się do przetargu, bo musieliby pracować w długi majowy weekend, opowiada Pałuchowski. W ten sposób firmy projektowe lekką ręką zrezygnowały z zarobienia 4,5 mln zł w samych Żorach.
- Podobna sytuacja miała miejsce w Krupskim Młynie, gdzie nikt się nie zgłosił do przetargu na modernizację szkoły podstawowej. Podobne doświadczenia miał Szpital Kolejowy w Wilkowicach Bystrej. (PAP)