45 tysięcy wagonów z łupem. Tak Niemcy w 1944 r. ograbili Warszawę
Straty Powstania Warszawskiego odnoszą się głównie do ludności oraz całkowitego zniszczenia lewobrzeżnej Warszawy. Więcej przeczytasz na portalu wielkahistoria.pl. Nie mówi się jednak wiele o skali rabunków, jakiej dopuścili się Niemcy. O ogromie strat świadczy fakt, że potrzeba było aż 45 tys. wagonów towarowych do wywiezienia skradzionych dóbr. Niemcy rozpoczęli potężną grabież majątku warszawiaków już podczas walk w trakcie powstania. Rabowano indywidualnie, ale także na rozkaz. Specjalne oddziały wyburzając Warszawę, uprzednio "oczyszczały" całe kamienice. Himmler polecił zniszczyć Warszawę, najpierw wywożąc z niej wszystko, co cenne. Ściśle określano dokąd. Pieniądze, monety i złoto skierowano do Banku Rzeszy w Berlinie, a futra i dywany do obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Niemcy kradli wszystko – znaczki, porcelanę, instrumenty, sprzęt medyczny. Czego nie zabrano, to niszczono. Rabowano i ludność cywilną przy masowych egzekucjach i instytucje kultury – muzea, archiwa i biblioteki. W ewidencji łupów wojennych Niemców były też silniki, piece, maszyny rolnicze, metale kolorowe, odzież, kable, papier. Tylko między 11.08 a 15.09 1944 r. do III Rzeszy wyjechało 23 300 wagonów. Straty materialne Warszawy oszacowano, stosując dzisiejszą metodę przeliczenia, na setki miliardów złotych.