Pożar samochodu. Zapamiętał kierowcę, który nie ustąpił pierwszeństwa
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który odpowie za spalenie samochodu w centrum Gorzowa Wielkopolskiego. Powiedział, że zapamiętał auto, bo jego kierowca nie ustąpił mu pierwszeństwa. Przy zatrzymanym 37-latku policjanci znaleźli łatwopalną ciecz i zapalniczki. Mężczyzna decyzją sądu został aresztowany tymczasowo na trzy miesiące.
14.05.2024 | aktual.: 14.05.2024 14:22
Policjanci o pożarze samochodu przy ulicy Chrobrego zostali poinformowani 28 kwietnia, w nocy. Od razu wiedzieli, że mają do czynienia z podpaleniem. – Sprawca przed podłożeniem ognia naniósł na auto napisy – mówi kom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik policji w Gorzowie.
Z zabezpieczonego monitoringu wynikało, że do podpalenia samochodu została użyta łatwopalna ciecz. Sprawą zajęli się funkcjonariusze I komisariatu policji. – Na miejscu wykonano szereg czynności procesowych, które miały doprowadzić do zatrzymania podejrzanego – powiedział kom. Jaroszewicz. Właściciel nie wiedział, kto mógł spalić jego samochód wart ponad 50 tysięcy złotych.
Udało się to ustalić kryminalnym, którzy wpadli na trop podpalacza. W sobotę, 11 maja, zaskoczony 37-latek został zatrzymany w Gorzowie Wielkopolskim. Miał przy sobie między innymi łatwopalną ciecz i zapalniczki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna został przewieziony do gorzowskiej komendy. Usłyszał zarzut zniszczenia mienia, za co grozi mu kara do pięciu lat więzienia. Powiedział, że spalił samochód przez wcześniejsze zajście. Kierujący volkswagenem miał mu nie ustąpić pierwszeństwa. Podpalenie było zemstą za to.
W sprawie 37-latka prokurator złożył wniosek o tymczasowy areszt, do którego sąd się przychylił. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami, potem stanie przed sądem.