Po ośmiu piwach pojechał po żonę. Zatrzymany drwił z policjantów
Pijany mężczyzna spowodował kolizję. To zawodowy kierowca. Kiedy doszło zatrzymania, nie ubolewał, lecz kpił ze służb. Jego wyczyn nie uszedł mu na sucho.
Do incydentu drogowego doszło w sobotę, 9 listopada. ok. godz. 17.50 na ulicy Ogrodowej w Zielonej Górze. Miało tam miejsce zderzenie samochodów, a dokładniej najechanie na tył. Na miejsce została wezwana zielonogórska policja.
Sprawcą kolizji okazał się 63-latek, który jechał autem pijany. – Badanie alkomatem kierowcy wykazało u niego niemal dwa promile alkoholu – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze. Kierowca powiedział, że "jechał po żonę do pracy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zawodowy kierowca spowodował kolizję po pijaku
Sprawca to zawodowy kierowca. Miał uprawnienia na wszystkie kategorie pojazdów. Po zatrzymaniu nie przejmował się tym, co zrobił. Przyznał, że wypił osiem piw. Powiedział też, że sąd odbierze mu uprawnienia tylko na kategorię B.
Jak się okazało, mylił się. Już policjanci zatrzymali mu uprawnienia na wszystkie kategorie. Teraz grozi mu kara do 3 lat więzienia, wieloletni zakaz prowadzenia oraz wysoka grzywna.
Źródło: poscigi.pl