Nietypowa interwencja strażników. Borsuk nie chciał wyjść z garażu

Funkcjonariusze z Referatu Ekologicznego w Gdańsku ponownie zmierzyli się z nietypowym zgłoszeniem. Tym razem dotyczyło ono borsuka, który pod osłoną nocy wkradł się do garażu i schował za szafkami narzędziowymi. Uparte zwierzę nie chciało opuścić kryjówki.

Borsuk nie chciał wyjść z kryjówki
Borsuk nie chciał wyjść z kryjówki
Źródło zdjęć: © Straż Miejska w Gdańsku

26.10.2024 16:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W poniedziałek, 21 października, wieczorem pod numer alarmowy 986 zadzwoniła wystraszona mieszkanka Gdańska i powiedziała dyżurnemu Straży Miejskiej, że w jej garażu znajduje się borsuk. Prawdopodobnie zwierzę weszło tam w poszukiwaniu ciepłego schronienia. Zgłaszająca nie chciała ryzykować konfrontacji z drapieżnikiem i poprosiła o pomoc funkcjonariuszy.

Nietypowa interwencja strażników. "Ani myślał wychodzić"

"Na miejsce pojechali strażnicy z Referatu Ekologicznego. Mundurowi przeprowadzili dokładną ocenę sytuacji i przystąpili do działania. Futrzasty ssak siedział schowany za szafkami, co utrudniało dostanie się do niego. Próby wypłoszenia intruza kończyły się fiaskiem, a borsuk ani myślał wychodzić ze swojej kryjówki" - informują strażnicy Straży Miejskiej w Gdańsku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Strażnicy nie poddali się i, wykorzystując specjalistyczne narzędzi do odłowu oraz z zachowaniem wszelkich procedur bezpieczeństwa, złapali zwierzaka, a następnie przewieźli go do lasu, aby wrócił do swojego naturalnego środowiska.

Okres jesienno-zimowy to czas, gdy wiele dzikich zwierząt, takich jak na przykład borsuki, zaczyna intensywnie szukać ciepłych schronień na nadchodzące zimne miesiące. Garaże, piwnice czy inne zamknięte pomieszczenia często stają się dla nich potencjalnymi kryjówkami, co zwiększa liczbę takich interwencji. Dlatego ważne, aby mieszkańcy Gdańska, i nie tylko, szczególnie w tym okresie zwracali uwagę na wszelkie niepokojące odgłosy lub ślady dzikich zwierząt w pobliżu domów, a w razie potrzeby informowali odpowiednie służby.

Źródło artykułu:nadmorski24.pl
Komentarze (2)