Wjechała w dziecko na rowerze. Nakrzyczała i odjechała, zostawiając bez pomocy

Trudno wytłumaczyć zachowanie kierującej citroenem kobiety, która zostawiła potrącone dziecko i pojechała dalej. Wcześniej nakrzyczała tylko na 12-latka, że uszkodził lakier na jej samochodzie. Sprawą zajmuje się policja.

Wypadek. Zdjęcie poglądowe
Wypadek. Zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Getty Images, Policja | Katarzyna Bialasiewicz

04.06.2023 | aktual.: 04.06.2023 14:35

Do zdarzenia doszło w czwartek, 1 czerwca, na ul. Berylowej w Lublinie. Około godziny 13.30 w rejonie skrzyżowania z ul. Granitową poruszające się rowerem dziecko zostało potrącone przez samochód osobowy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kierująca citroenem ok. 30-letnia kobieta wjechała w znajdujące się na przejeździe dla jednośladów dziecko. Widząc, co się stało, zatrzymała się, wysiadła i - jak wskazują świadkowie - nakrzyczała na 12-latka, że uszkodził lakier na jej samochodzie. Następnie odjechała.

- Zostawiła moje 12-letnie dziecko, nie interesując się jego losem. A było ono w takim szoku, że nie wiedziało nawet, gdzie jest. W szpitalu spędziliśmy siedem godzin. Teraz ma obie ręce unieruchomione w temblakach. Do szkoły w tym roku szkolnym na pewno już nie pójdzie. A sprawczyni interesowała się tylko uszkodzonym lakierem - wyjaśnia mama pechowego rowerzysty.

O wszystkim powiadomiona została policja. W międzyczasie bliskim potrąconego rowerzysty udało się odnaleźć auto kobiety, która wjechała w dziecko. Nosiło ono ślady pozostawione przez rower. Funkcjonariusze prowadzą teraz czynności w tej sprawie.

Źródło artykułu:lublin112.pl
Zobacz także
Komentarze (276)