W wigilijną noc spotkali się na parkingu. Wywiązała się bójka, jeden z mężczyzn nie przeżył
Nie udało się uratować życia mężczyzny, który w wigilijną noc brał udział w bójce na jednym z łukowskich osiedli. Drugi uczestnik przebywa w policyjnej celi.
Wszystko wydarzyło się w nocy z soboty na niedzielę w rejonie al. Kościuszki w Łukowie. W wigilijny wieczór na osiedlowym parkingu spotkało się kilku znajomych. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż w jednym z zaparkowanych aut mieli spożywać alkohol. Po pewnym czasie dołączyło do nich kolejnych kilka osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pewnym momencie między dwoma mężczyznami doszło do nieporozumień. Te przerodziły się w szarpaninę a następnie bójkę. W jej trakcie 24-latek uderzył 35-latka w głowę. Cios okazał się tak silny, że mężczyzna upadł uderzając głową o betonowe podłoże i stracił przytomność. Z relacji świadków ma wynikać, iż agresor na tym nie poprzestał i jeszcze kopał leżącego po głowie. Jest to jednak obecnie ustalane.
O wszystkim zaalarmowane zostało pogotowie ratunkowe. Na miejsce przyjechała także policja. Pomimo reanimacji, życia mężczyzny nie udało się uratować. Sprawą zajęła się prokuratura. Jak wyjaśniają śledczy, na chwilę obecną badane są szczegółowe okoliczności zdarzenia. Ciało ofiary zostało zabezpieczone celem wykonania sekcji zwłok. Zatrzymano też jedną osobę, której postawiono w tej sprawie zarzuty.
Mężczyzna odpowie za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w wyniku którego nastąpiła śmierć. Obecnie przebywa on w policyjnej celi. Do sądu skierowany już został wniosek o zastosowanie wobec zatrzymanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu. Decyzja ma być podjęta jutro. 24-latkowi grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.