Król polskich lasów zginął w rowie
Nie udało się uratować żubra, którego w weekend znaleziono w okolicach Białej Podlaskiej. Wszystko wskazuje na to, iż potężne zwierze przeskakując rów złamało nogę.
W sobotę policja została powiadomiona, że w okolicach miejscowości Kaliłów w powiecie bialskim znajduje się żubr, który najprawdopodobniej potrzebuje pomocy. Zwierzę leżało w rowie i nie było w stanie się podnieść. Funkcjonariusze zgodnie z procedurami skontaktowali się z Urzędem Gminy Biała Podlaska, który to odpowiada za pomoc dzikim zwierzętom na swoim terenie.
Z uwagi, iż żubry znajdują się pod ścisłą ochroną, ruszyły działania mające na celu zapewnienie mu pomocy. Wezwano na miejsce lekarza weterynarii, ten jednak nie był w stanie określić, co mu dolega. Jak nam przekazano, żubr reagował na zewnętrzne bodźce, był jednak mocno osłabiony i cały czas leżał nie mogąc się podnieść. Określono, iż jest to dorosły osobnik o wadze ponad 600 kg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polscy kierowcy mają dość. O blokadach na przejściu z Ukrainą głośno za granicą
Do działań ruszyli też strażacy z okolicznej jednostki OSP oraz przedstawiciele związku łowieckiego. Teren został zabezpieczony, zwierzęciu dostarczono też pożywienie. Postanowiono też ściągnąć na miejsce specjalistów pracujących na co dzień z żubrami w Białowieskim Parku Narodowym.
W międzyczasie odkryto, co dolega zwierzęciu. Kiedy udało mu się podnieść, pilnujące go osoby zauważyły, iż jedna z nóg jest złamana. I to w takim miejscu, które uniemożliwiało mu dalsze poruszanie się. Dziś w nocy żubr padł.
Obecnie nie wiadomo, skąd wziął się w tej okolicy żubr. W tamtejszym regionie zwierzęta te przebywają jedynie w Lasach Janowskich. Tam jednak jest niewielkie stado, które cały czas znajduje się w jednej okolicy. Duża ilość żubrów bytuje również w województwie podlaskim, w okolicach Białowieży. To odległość ok. 80 km. Zwierzę mogło też przywędrować z Białorusi.