Chaos na Lublinaliach. "Czy oni myśleli, że na taką imprezę przyjdzie 100 czy 200 osób?"
Ogromnym zainteresowaniem cieszą się trwające w Lublinie Lublinalia. Chętnych na udział w imprezie było tak dużo, że nie pomieścili się na terenie browaru przy ul. Bernardyńskiej. W związku z tym otrzymaliśmy szereg sygnałów od osób niezadowolonych z tego powodu.
21.05.2023 | aktual.: 21.05.2023 11:24
W Lublinie trwają kolejne imprezy w ramach Dni Kultury Studenckiej. Tym razem chodzi o Lublinalia, które zorganizowały samorządy studenckie czterech największych uczelni: Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Uniwersytetu Medycznego, Uniwersytetu Przyrodniczego oraz Politechniki Lubelskiej. Wydarzenie odbywa się na terenach zielonych Browaru Perła przy ul. Bernardyńskiej.
Miejsce to wybrano nieprzypadkowo, Perła jest bowiem głównym sponsorem imprezy. Jednak okazało się, że obiekt nie był w stanie pomieścić wszystkich chętnych. Na ul. Bernardyńskiej, przed bramą browaru, gromadził się tłum osób chcących wejść do środka. Z godziny na godzinę ludzi robiło się coraz więcej, a wraz z tym rosło też napięcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W związku z tym miały miejsce niebezpieczne sytuacje. W napierającym w kierunku bramy wejściowej tłumie dochodziło do omdleń, u co poniektórych pojawiały się także agresywne zachowania. Zabezpieczający teren imprezy pracownicy ochrony kilkukrotnie użyli też gazu wobec osób napierających w stronę wejścia.
- Kompletna porażka organizacyjna. Od trzech lat nie było w Lublinie Dni Kultury Studenckiej. Czy oni myśleli, że na taką imprezę przyjdzie 100 czy 200 osób? Przecież pewne było, że spragnieni zabawy ludzie będą walić drzwiami i oknami. Tyle jest miejsc na terenie miasta, gdzie można było zorganizować Lublinalia i nie byłoby problemu z brakiem miejsca. Kolejna sprawa to tylko jedno wąskie wejście, które służy też za wyjście. Gdyby tam się coś wydarzyło, to ludzie by się stratowali - mówił nam jeden z czekających do wejścia mężczyzn.
Wtórowali mu kolejni oczekujący w kolejce. W tej sprawie otrzymaliśmy również zgłoszenie problemu drogą mailową.
"Na teren imprezy można dostać się i je opuścić tylko przez jedno wejście - bramę główną Browaru Perła. Powoduje to ogromne kolejki osób chcących wejść na imprezę. Wczoraj około 22:30 kolejka ta miała około 300 metrów długości oraz kolejkę osób chcących opuścić teren Browaru. Obie te kolejki spotykają się w Bramie Browaru, przy barierkach i bramkach, gdzie kontrolowani są wchodzący, powodując ogromny ścisk. W razie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa sytuacja ta rodzi ryzyko tego, że osoby znajdujące się w obu kolejkach będą się po prostu tratować" - pisze pan Tomasz.
Ostatecznie pod koniec imprezy otwarte zostały bramy od strony ulicy Rusałka. Jednak niewiele to dało, większość nieświadomych tego osób wciąż oczekiwała przed bramą główną.
Kolejna sprawa, na którą zwracano uwagę, to autobusy kursujące między ludźmi oczekującymi przed bramą browaru. W każdej chwili mogło dojść do nieszczęścia, np. ktoś mógł wpaść pod koła pojazdu. Ten problem udało się rozwiązać, kiedy to pracownicy Nadzoru Ruchu MPK, widząc popychające się czy też wchodzące wprost pod nadjeżdżające pojazdy osoby, postanowili wycofać je z ul. Bernardyńskiej i skierować objazdem przez ul. Rusałka.
Sporo pracy mieli też policjanci oraz ratownicy medyczni. Najpoważniejszym przypadkiem był pobity do nieprzytomności mężczyzna, który trafił do szpitala.
Ci, którym udało się dostać na teren imprezy, wskazywali, że bawili się doskonale. Największym zainteresowaniem cieszył się koncert grupy Kult. Uczestnicy imprezy zaznaczali również, że pod sceną atmosfera była wspaniała, a osoby, które zaczynały się niewłaściwie zachowywać, od razu były doprowadzane do porządku przez innych uczestników. Dziś ostatni dzień Lublinaliów, na scenie zagrają: Zalia, Michał Szczygieł, Julia Wieniawa oraz Mrozu.