Zuchwały plan kuriera. Upozorował napad na siebie

22-latek powiadomił policję o rzekomym napadzie. Nieznani sprawcy mieli pobić pokrzywdzonego oraz ukraść mu saszetkę z pieniędzmi w kwocie 22 tys. złotych. Gdy policjanci zaczęli weryfikować wszystkie informacje, okazało się, że żadnego napadu nie było.

Kurier upozorował napad na siebie
Kurier upozorował napad na siebie
Źródło zdjęć: © Getty Images | Klaudia Radecka

Pod koniec grudnia oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie odebrał zgłoszenie od 22-letniego mężczyzny.Z relacji zgłaszającego wynikało, że został on napadnięty przez dwóch nieznanych mu mężczyzn. Poszkodowany twierdził, że napastnicy zaatakowali go w jednej z uliczek na terenie gminy Piaseczno, pobili oraz ukradli saszetkę z pieniędzmi. Następnie zostawili poturbowanego, odjeżdżając pojazdem marki mitsubishi.

Policja rozpoczęła działania

Na miejsce natychmiast skierowano funkcjonariuszy piaseczyńskiego referatu patrolowo-interwencyjnego. W działania zaangażowano nie tylko policjantów z powiatu piaseczyńskiego, ale też funkcjonariuszy z ościennych jednostek, którym przekazano informację o pojeździe, którym oddalili się sprawcy napadu. Na miejsce zdarzenia skierowano natomiast technika kryminalistycznego oraz funkcjonariuszy pionu kryminalnego. Początkowo wszystko wskazywało na poważny incydent kryminalny.

Po nitce do kłębka

Z każdą kolejną godziną w prowadzonej sprawie pojawiało się coraz więcej wątpliwości. Policjanci skrupulatnie przeanalizowali nagrania z kamer monitoringu, ale niestety żaden zapis nie potwierdzał obecności dwóch podejrzanych ani samego napadu. Również rozpytywane przez policjantów osoby, nie zauważyły żadnego podejrzanego zachowania w okolicy w czasie, gdy rzekomo miało dojść do ataku. Co więcej, obrażenia zgłaszającego, choć widoczne, budziły podejrzenia funkcjonariuszy, ponieważ ich charakter sugerował, że mogły zostać zadane w sposób nietypowy dla sytuacji opisanej przez 22-latka.

Pod presją zebranych dowodów młody mężczyzna przyznał się w końcu, że całą historię... po prostu wymyślił. Aby nadać zgłoszeniu wiarygodności, sam zadał sobie obrażenia, by wyglądały na efekt brutalnego ataku, natomiast saszetkę z pieniędzmi zakopał. 22-latek nie spodziewał się najwidoczniej, że jego fałszywe zgłoszenie uruchomi tak szeroko zakrojone działania policji.

Mężczyzna usłyszał zarzut

Tym sposobem ten, który miał być pokrzywdzonym w tej sprawie, nagle stał się podejrzanym. Usłyszał zarzut karny zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie, składania fałszywych zeznań oraz przywłaszczenia pieniędzy. Prokurator z Prokuratury Rejonowej w Piasecznie postanowił o objęciu 22-latka policyjnym dozorem. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

- Ta historia jest przestrogą dla wszystkich, którzy rozważają zgłoszenie fikcyjnego przestępstwa. Każda fałszywa informacja, która angażuje służby, nie tylko marnuje cenny czas i zasoby, ale także może opóźnić reakcję na prawdziwe zagrożenie. Policjanci zawsze traktują zgłoszenia poważnie, fałszywe zgłoszenia natomiast nigdy nie przynoszą niczego dobrego, a wręcz przeciwnie, mogą zaszkodzić innym i doprowadzić do poważnych konsekwencji prawnych dla osoby, która je zgłasza - przestrzegają policjanci.

Źródło: Kryminalki.pl

Źródło artykułu:Kryminalki.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (2)