Trzy razy dłuższe niż Polski. Grenlandia zyskała 1600 km wybrzeża
Globalne ocieplenie topi arktyczny lód i odsłania wybrzeże Antarktydy. W rezultacie tylko w tym wieku sama Grenlandia powiększyła je o ponad 1600 km.
O największej wyspie na świecie mówi się ostatnio dużo, ale niemal wyłącznie w kontekście politycznym. Prezydent Donald Trump już kilkukrotnie mówił, że chce, aby Stany Zjednoczone przejęły władzę nad terytorium należnym dziś od Danii. Tymczasem Grenlandia jest też jednym z największych symboli tego, jak człowiek zmienia naszą planetę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyplomata wskazał wielki błąd Trumpa. "Nie rozumie Rosji"
Arktyka topnieje najszybciej
Z powodu emisji gazów cieplarnianych z działalności człowieka Ziemia ogrzewa się w tempie niespotykanym od milionów lat. Najszybciej, bo aż czterokrotnie szybciej niż wynosi światowa średnia, ogrzewa się zaś region arktyczny.
Dzieje się tak, bo lód morski i pokrywa śnieżna mają wysokie albedo. Oznacza to, że odbijają większość promieniowania słonecznego z powrotem w przestrzeń kosmiczną. Topniejący lód odsłania jednak ciemniejsze powierzchnie oceanu lub lądu, które pochłaniają więcej energii słonecznej. To zaś prowadzi do dalszego wzrostu temperatur i jeszcze szybszego topnienia lodu. I tak błędne koło toczy się dalej.
Ale na tempo topnienia w mniejszym stopniu wpływają też inne czynniki. Na przykład wieloletni lód - gruby i trwały - zastępowany jest cieńszym lodem sezonowym, który łatwiej topnieje w lecie. W ostatnich dekadach wzrosła też ilość ciepła, jaka trafia do Arktyki z niższych szerokości geograficznych.
W nienaturalny sposób jednym z efektów wywołanej przez człowieka obecnej zmiany klimatu stało się więc powiększenie wybrzeża. Międzynarodowy zespół naukowców przeanalizował właśnie skalę tego zjawiska.
Grenlandia zyskuje wybrzeże…
W badaniu opublikowanym w czasopiśmie "Nature Climate Change" sprawdzono, jak bardzo powiększyła się linia brzegowa na półkuli północnej. W tym celu porównano zdjęcia satelitarne z lat 2000-2020.
Analiza wykazała, że półkula północna zyskała w tym czasie prawie 2500 km linii brzegowej. Co jednak najbardziej uderzające - aż 66 proc. tej powierzchni przypada Grenlandii. Linia brzegowa wyspy powiększyła się o 1620 km.
Dla porównania długość wybrzeża Polski to około 510 km. Odsłonięta przez lód powierzchnia wybrzeża Grenlandii jest więc ponad trzykrotnie dłuższa.
…i wyspy
Naukowcom udało się dokonać pomiarów z dokładnością do pojedynczych lodowców. Ich analiza wykazała, że największy wpływ na zachodzące zjawisko ma topnienie Zachariae Isstrom. Tylko ten jeden lodowiec doprowadził do odsłonięcia 81 km linii brzegowej. To dwa razy więcej niż w przypadku każdego innego lodowca na półkuli północnej.
Ale topniejący lód tworzy nie tylko nowe wybrzeże - tworzy też nowe wyspy. Zespół badawczy odkrył, że zmiany zachodzące w Arktyce stworzyły 35 wysp o powierzchni większej niż 0,5 km2, z czego 29 jest częścią Grenlandii.
Kilkanaście z tych wysp nie pojawia się zaś na żadnej mapie i nie należy do żadnego kraju. "Odkrycie to może prowadzić do tarć między narodami, które chcą uzyskać dostęp do wszelkich zasobów naturalnych, które mogą się na nich znajdować" - ocenia portal phys.org.
Nowe wybrzeże, nowe zagrożenie
"Wybrzeże odsłonięte spod lodu lodowcowego różni się od większości wybrzeża Arktyki" - wyjaśnia w badaniu zespół naukowców pod kierownictwem dr. Jana Kavana z Centrum Ekologii Polarnej na Uniwersytecie Południowoczeskim.
Typowe wybrzeże Arktyki powinna pokrywać wieloletnia zmarzlina. Żeby się wytworzyła, potrzeba jednak kilku lat. Przez ten czas zgromadzony osad może bardzo łatwo ulegać erozji. Topniejące lodowce mogą też wywoływać "małe tsunami", które stają się coraz większą… atrakcją turystyczną.
Choć z pewnością jest to ciekawy widok, przede wszystkim jest to jednak dowód na destrukcyjny wpływ człowieka na środowisko. I zagrożenie, bo regiony otaczające kończące się w morzu lodowce są na takie tsunami najbardziej podatne.
"Te młode linie brzegowe są bardzo dynamiczne, wykazują wysokie przepływy osadów i szybko ewoluujące formy terenu. Cofające się lodowce i związane z nimi nowo odsłonięte linie brzegowe mogą mieć istotny wpływ na lokalne ekosystemy i społeczności arktyczne" - wyjaśniają naukowcy.
Obecnie lodem jest pokryte około 80 proc. powierzchni Grenlandii. To ponad 1,7 mln km2, a więc obszar ponad pięć razy większy od Polski.
Szymon Bujalski, Dziennikarz dla Klimatu