Rosja wciąż zarabia miliardy na unijnych lukach. Jak pozbawić ją 60 mld euro?
"Całkowite i trwałe odejście od rosyjskich surowców jest nie tylko możliwe, ale konieczne" - przekonują eksperci w nowym raporcie. I podkreślają, że dzięki odpowiednim politykom "paliwowy cios" wyprowadzony z UE może uderzyć w Rosję z całego świata.
Od ponad trzech lat Unia Europejska ogranicza zależność od rosyjskich paliw kopalnych. Traktuje to jako kluczowy element polityki bezpieczeństwa, który jest jednocześnie spójny z polityką klimatyczną.
Mimo wprowadzenia kolejnych sankcji, wielu inicjatyw, a nawet mapy drogowej odejścia od importu energii z Rosji, państwa członkowskie wciąż wydają miliardy euro na rosyjskie surowce. Jak to zmienić i uniezależnić się od nich już w ciągu dwóch lat?
Odpowiedź na to pytanie daje właśnie najnowszy raport polskiego Forum Energii oraz Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA), które ma siedzibę w Finlandii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Potężne kłopoty". Eksperta obrazowo porównała tragiczny stan Rosji
Miliardy, luki i flota cieni
Think tanki monitorujące wpływ sektora energetycznego na klimat, gospodarkę i zdrowie publiczne przekonują, że całkowite uniezależnienie UE od rosyjskich źródeł energii jest możliwe. Potrzebne do tego są jednak konkretne działania i solidarne przestrzeganie sankcji przez państwa członkowskie.
Choć import rosyjskich paliw do UE spadł o 80 proc. względem 2021 r., to w 2024 r. europejskie firmy zapłaciły Rosji za paliwa 22 miliardy euro. To więcej niż całkowita pomoc przekazana wówczas Ukrainie.
Pomimo 17 pakietów sankcji Rosja nadal znajduje luki umożliwiające eksport do państw Unii Europejskiej LNG, ropy naftowej i produktów rafinowanych z państw trzecich. Część dostaw, również na rynki globalne, odbywa się z wykorzystaniem tzw. floty cieni. Nieformalna sieć starych, często nieubezpieczonych tankowców o niejasnej własności pozwala na omijanie ograniczeń cenowych i sankcji.
Zdaniem twórców raportu "całkowite i trwałe odejście od rosyjskich surowców jest nie tylko możliwe, ale konieczne". I to zarówno z perspektywy bezpieczeństwa energetycznego, jak i suwerenności politycznej Unii.
Według autorów dokumentu wdrożenie odpowiednich działań pozwoliłoby zredukować dochody Rosji z eksportu paliw i nawozów o niemal 60 miliardów euro rocznie. Sprawiłoby bowiem, że Rosja straci nie tylko 22 miliardy z państw UE, lecz również 37 miliardów euro pozyskiwanych przez obchodzenie innych międzynarodowych sankcji (głównie za pomocą floty cieni).
Rosyjskie luki w unijnym systemie
Co ważne - techniczne możliwości, takie jak dostęp do terminali LNG, alternatywne szlaki przesyłowe i rozwijane odnawialne źródła energii, już istnieją. "Problemem pozostają głównie polityczne opory, obawy przed wzrostem cen oraz niepełne wdrażanie dostępnych mechanizmów" – przekonują autorzy dokumentu.
"Występują dwie zasadnicze kategorie luk, które pozwalają Rosji nadal czerpać znaczące zyski z eksportu paliw do Europy" - wyjaśnia Maciej Zaniewicz, główny autor raportu.
Pierwszą z nich są luki "zaprojektowane w UE", takie wyjątek od obowiązujących sankcji dla importu ropy rurociągiem Południowa Przyjaź (zapewnia dostawy Węgrom i Słowacji). Drugą kategorię stanowią "rosyjskie wyłomy", czyli mechanizmy obchodzenia sankcji przy wykorzystaniu różnych praktyk i innych państw. To m.in. reeksport paliw przez kraje trzecie (np. Indie i Turcję), korzystanie z floty cieni do przewozu ropy oraz przeładunki produktów na wodach terytorialnych UE.
"Uszczelnienie tych luk jest kluczowe z perspektywy bezpieczeństwa energetycznego UE. Rosja wykorzystuje naszą zależność – nawet szczątkową – do celów politycznych, a pieniądze pozyskane od unijnych partnerów pomagają finansować wojnę. Racjonalne odcięcie tej zależności, biorące pod uwagę techniczne możliwości dywersyfikacji i jej koszty dla każdego z państw, jest kluczowe dla utrzymania suwerenności i wiarygodności UE" – komentuje Zaniewicz.
Jak odejść od paliw z Rosji?
Zgodnie z planem REPowerEU wspólnota chce osiągnąć pełną niezależność od rosyjskich paliw do końca 2027 r. Dotychczasowe działania przyniosły istotne rezultaty w przypadku ropy, produktów ropopochodnych i węgla. Co warto zrobić, by cel osiągnąć jednak w całości?
Jak oceniają Forum Energii i CREA, w przypadku gazu ziemnego kluczowe jest wprowadzenie całkowitego zakazu importu LNG z Rosji oraz transakcji spotowych (kupno lub sprzedaż paliw po obecnej cenie rynkowej, z natychmiastowym rozliczeniem i dostawą). Alternatywą może być ograniczenie importu poprzez nałożenie 50-procentowego cła. Niezbędne są też:
- zakaz przeładunku rosyjskiego LNG w UE,
- większa przejrzystość raportowania pochodzenia surowca przez państwa UE
- oraz eliminacja umów ukrywających jego źródło.
W odniesieniu do ropy naftowej eksperci zalecają zaś:
- zniesienie wyjątku (tzw. derogacji) dla rurociągu Południowa Przyjaźń,
- zakaz zawierania nowych i odnawiania istniejących kontraktów z rosyjskimi dostawcami,
- egzekwowanie zakazów importu produktów rafinowanych,
- regularną aktualizację listy statków floty cieni
- oraz obniżenie pułapu cenowego do 30 USD za baryłkę.
Z kolei w zakresie LPG i nawozów rekomenduje się wprowadzenie ceł na n-butan, izobutan i nawozy produkowane z rosyjskiego gazu. Istotny jest też monitoring szlaków dostaw, by zapobiegać reeksportowi przez państwa trzecie.
"Jesteśmy na ostatniej prostej uniezależnienia się od rosyjskich paliw. Przy odpowiedniej determinacji możemy to zrobić bezpiecznie i w ramach założonej perspektywy czasowej" – podsumowuje raport "Bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej. Jak uniezależnić się od rosyjskich paliw do 2027 r.?"
Szymon Bujalski, Dziennikarz dla Klimatu