Operacja przerwana, bo pacjent spadł ze stołu. Prokuratura już siódmy rok wyjaśnia jego śmierć

W poznańskim szpitalu uniwersyteckim miało miejsce tragiczne zdarzenie, które wstrząsnęło rodziną pacjenta oraz budzi pytania dotyczące odpowiedzialności lekarza i zabezpieczeń podczas operacji. Podczas trudnego zabiegu pacjent nagle spadł ze stołu i doznał poważnego krwotoku. Pomimo prób ratowania życia, operacja została przerwana, a pacjent zmarł 39 dni później z powodu niewydolności wielonarządowej. Sprawa śmierci pacjenta jest obecnie przedmiotem dochodzenia prokuratury, które trwa już niemal siódmy rok.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © codziennypoznan.pl

25.06.2023 | aktual.: 04.07.2023 13:00

Sytuacja miała miejsce we wrześniu 2016 roku w Szpitalu Przemienienia Pańskiego w Poznaniu. Operację miał przeprowadzić znany chirurg, profesor Grzegorz O., który miał wszczepić pacjentowi protezę naczyniową. Niestety, podczas procedury doszło do tragicznego incydentu, kiedy pacjent niespodziewanie zsunął się ze stołu operacyjnego i upadł na podłogę, co spowodowało poważne obrażenia i duży krwotok. W wyniku tego niepowodzenia operacja została przerwana, a pacjent coraz bardziej pogarszał się w stanie zdrowia.

Rodzina pacjenta niezwłocznie zawiadomiła prokuraturę, oskarżając profesora Grzegorza O. o zaniedbania podczas operacji. Twierdzili, że lekarz wprowadzał ich w błąd, sugerując, że operacja nie została dokończona z powodu wyziębienia pacjenta, podczas gdy faktycznie pacjent spadł ze stołu. Rodzina zarzucała również szpitalowi zmowę milczenia oraz błędy w przeprowadzonej sekcji zwłok, które nie uwzględniły istotnych obrażeń spowodowanych przez upadek pacjenta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu podjęła śledztwo w tej sprawie w 2016 roku, jednak postępowanie ciągnie się do dziś. Przesłuchano personel medyczny zaangażowany w operację, a także zamówiono opinie biegłych z różnych ośrodków medycznych. Początkowo opinia biegłych z Szczecina obciążała profesora Grzegorza O., wskazując na braki w zabezpieczeniach pacjenta podczas operacji. Jednak ta opinia była kwestionowana przez podejrzanego oraz rodzinę zmarłego, które zgłaszały swoje wątpliwości co do niejasności i błędów w raporcie biegłych.

W efekcie śledztwa, które trwało przez wiele lat, zarzuty wobec profesora Grzegorza O. zostały postawione na początku 2021 roku. Niemniej jednak, sprawa nie trafiła jeszcze do sądu, a postępowanie wciąż trwa. Istnieją różnice i sprzeczności w opiniach biegłych, co utrudnia ustalenie ostatecznej odpowiedzialności lekarza. Kolejne zespoły biegłych zostaną powołane, aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości związane z tą tragiczną sytuacją.

Rodzina zmarłego pacjenta oraz opinia publiczna oczekują szybkiego postępu w śledztwie, a także jasnego ustalenia odpowiedzialności za tragedię, która się wydarzyła. Dotychczasowe opóźnienia i trudności w dochodzeniu sprawiedliwości budzą zrozumiałe pytania o skuteczność systemu sprawiedliwości w przypadkach medycznych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (476)