Tajemnicze zmiany w kościele. "Odpowiedzi nie będzie"
Księża do pracy w parafiach archidiecezji białostockiej są ściągani z zagranicy. W trybie pilnym awansują też młodzi kapłani tuż po seminarium, a do poszczególnych kościołów trafiają również profesorowie z uczelni. Wszystko to z powodu przenosin aż 45 duchownych. Kuria milczy w tej sprawie.
"Wyborcza" w sobotę 17 czerwca opublikowała listę 45 duchownych z archidiecezji białostockiej, którzy mają zmienić parafię. Niektóre zmiany - według dziennikarzy gazety mają mieć podłoże obyczajowe.
- Jeden z księży został przeniesiony na "koniec świata", bo pisał zalotne SMS-y do młodych księży i chodził na randki na dworzec PKP. Popadł więc w niełaskę - mówi jeden z duchownych, cytowanych przez "Wyborczą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Błyskawiczny atak z powietrza. Piloci Su-25 nagrani w akcji
Dziennikarze rozmawiali też z wiernymi z archidiecezji, którzy potwierdzają "nietypowe" zachowania duchownych. - Ksiądz z tego wykazu był w parafii tylko rok. Ludzie się wzburzyli, bo przyjechał tam ze swoją kobietą, a była to już czwarta parafia, na którą z nią jeździł - mówi mężczyzna cytowany przez "Wyborczą".
Zmiany w archidiecezji białostockiej mają zostać dokonane na przełomie sierpnia i września. Decyzję w tej sprawie podjął już pod koniec maja metropolita białostocki abp Józef Guzdek. Jednak informacja o tym nie pojawiła się na stronie internetowej archidiecezji.
Odpowiedzi na pytania dziennikarzy unika też rzecznika archidiecezji Teresa Margańska. Dziennikarz "Wyborczej" badający tę sprawę, kiedy nie uzyskał odpowiedzi drogą e-mailową, postanowił zadzwonić i zadać pytania osobiście. Usłyszał jednak, ze odpowiedzi nie będzie, "bo i tak pan napisze, co zechce".
Pojawiły się też kolejne informacje o tym, że to nie koniec zmian w tej diecezji. Jest kolejna lista osób, które zostaną zwolnione z pełnienia funkcji w tamtejszych instytucjach przykościelnych.