Przebierają truskawki jak ziemniaki. Grozi za to mandat!

Kupujesz truskawki w Biedronce? To uważaj, żeby nie przesypywać ich do innej kobiałki, ani nie pakować do reklamówki. Za takie zachowanie możemy zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Sieć sprzedaje 1 kg owoców jako całość, ale klienci nic sobie z tego nie robią i przebierają je jak ziemniaki.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Anna Kluwak

24.06.2023 14:08

Klienci tej sieci przyzwyczajeni są do tego, że mogą przebierać w warzywach i owocach, które pojawiają się na półkach. Każdy wybiera ładniejsze, przestawia skrzynki i szuka tych najdorodniejszych, czasami odrzucając te poobijane. Tak samo zachowywali się klienci, którzy chcieli kupić truskawki.

W sklepach popularnej sieci handlowej, od dłuższego czasu można kupić właśnie truskawki. Te sprowadzane z zagranicy pakowane są z reguł w folię. Natomiast nasze, rodzime, od lokalnych dostawców są eksponowane w sklepie w kobiałkach i w kobiałkach sprzedawane. Problem w tym, że Polacy chętnie odrzucają te truskawki, które według nich "źle wyglądają". W efekcie, jak zauważa na swoich stronach internetowych portali Interia, w wielu sklepach klienci, zamiast chwycić koszyk i iść dalej, grzebią w zawartości. To sprawia, że wiele owoców trafia na ziemię i nie nadaje się już do sprzedaży.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak mówi cytowana przez portal pracownica jednej z poznańskich Biedronek, wystawianie owoców w koszyczkach nie służy temu, aby klienci wybierali je ja ziemniaki, ale żeby brali przygotowane całe pakiety. W kobiałce jest odważony 1 kilogram truskawek i właśnie kto kobiałka - wraz z zawartością jest przedmiotem oferty.

Widząc takie zachowanie klientów, sieć wydała apel skierowany do klientów: "Uprzejmie informujemy, że produkt TRUSKAWKA od lokalnego rolnika jest sprzedawana w koszyczkach. Prosimy o nieprzesypywanie produktów". To oczywiście tylko apel i to od klientów zależy, czy dalej będą przebierać w koszyczkach, czy będą kupować cały kilogram.

Okazuje się jednak, że za takie działanie możemy odpowiadać karnie. Przesypywanie truskawek, gniecenie ich i wyrzucanie z koszyczków to nic innego, jak niszczenie mienia. Artykuł 124 Kodeksu wykroczeń wyraźnie mówi, że "Kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Uważajmy więc, robiąc kolejne zakupy w Biedronce.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (53)