Babcia miała bić niemowlę. Postawiono zarzuty, dziecko nie żyje

Blisko rok po tragicznej śmierci trzymiesięcznej dziewczynki, która zmarła wskutek poważnych obrażeń, prokuratura postawiła zarzuty 61-letniej babci dziecka. Kobieta jest oskarżona o znęcanie się nad wnuczką oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, który doprowadził do śmierci niemowlęcia.

.Miała znęcać się nad niemowlęciem. Postawiono zarzuty babci
Źródło zdjęć: © Pixabay
oprac.  KAGU

22 października ubiegłego roku do szpitala w Kole trafiła trzymiesięczna dziewczynka z obrażeniami, które mogły wskazywać na przemoc. Niemowlę, w ciężkim stanie, zostało przetransportowane do specjalistycznego szpitala w Poznaniu, gdzie mimo intensywnych starań lekarzy zmarło 3 listopada. Początkowo podejrzanymi w sprawie byli rodzice dziecka, jednak wstępne badania biegłych nie wykazały, aby dziewczynka została pobita.

Zarzuty wobec matki dziewczynki dotyczyły nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zagrażającego życiu. Jednak w piątek, po uzyskaniu nowych opinii biegłych i dodatkowych przesłuchaniach, prokuratura przedstawiła zarzuty babci zmarłej dziewczynki, oskarżając ją o znęcanie się nad dziećmi, co miało doprowadzić do tragedii.

Babcia miała regularnie znęcać się nad dziećmi

Śledczy ustalili, że 61-letnia kobieta, która opiekowała się trzymiesięczną Zosią oraz jej starszym rodzeństwem, regularnie stosowała przemoc wobec dzieci. Prokuratura twierdzi, że kobieta szarpała niemowlę, uciskała jego klatkę piersiową, potrząsała i uderzała po głowie. W dniu, kiedy dziewczynka trafiła do szpitala, babcia miała kilkukrotnie uderzyć dziecko pięścią w głowę oraz uderzać jego głową o twarde podłoże, co spowodowało śmiertelne obrażenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odkrycie w bagażu na lotnisku Chopina. Zegarki warte ponad 13 mln złotych

Równocześnie prokuratura zmieniła zarzuty wobec 21-letniej matki dziewczynki. Według śledczych kobieta była świadoma, że babcia niewłaściwie opiekuje się jej dziećmi, jednak mimo to nadal powierzała je pod jej opiekę, czym naraziła je na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Matce grozi do pięciu lat więzienia.

Kobieta nie przyznaje się do winy

W czwartek sąd na wniosek prokuratury zastosował trzymiesięczny areszt wobec podejrzanej babci. Kobieta nie przyznała się do winy, zaprzeczając, jakoby kiedykolwiek doszło do takich zdarzeń. Prokuratura jednak nie ma wątpliwości co do jej winy, opierając się na zebranych dowodach, w tym opinii biegłych.

Babci grozi kara od pięciu lat do dożywotniego pozbawienia wolności. Prokuratura zapowiada dalsze działania w sprawie, a sąd będzie rozstrzygał ostateczny los podejrzanych w najbliższych miesiącach.

Źródło: codziennypoznan.pl, WP

Czytaj także:

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Awantura u Rymanowskiego. "Głupoty pan opowiada"
Awantura u Rymanowskiego. "Głupoty pan opowiada"
Koniec wojny w Ukrainie? Zaskakujący głos z Turcji
Koniec wojny w Ukrainie? Zaskakujący głos z Turcji
Prześmiewcza nagroda dla USA. Wręczający aktor parodiował Trumpa
Prześmiewcza nagroda dla USA. Wręczający aktor parodiował Trumpa
Sikorski o śmieci Leppera. Odpowiedział na słowa Kaczyńskiego
Sikorski o śmieci Leppera. Odpowiedział na słowa Kaczyńskiego
Tęskni za biznesem z Rosją. Premier niemieckiego landu zaskoczył
Tęskni za biznesem z Rosją. Premier niemieckiego landu zaskoczył
Pościg w Gdańsku. 22-latek zatrzymany
Pościg w Gdańsku. 22-latek zatrzymany
Tyle osób ginie średnio na polskich drogach
Tyle osób ginie średnio na polskich drogach
Makabryczne odkrycie w Złocieńcu. Zwłoki w altanie
Makabryczne odkrycie w Złocieńcu. Zwłoki w altanie
Duża zmiana w pogodzie. Nadciąga mróz i śnieg
Duża zmiana w pogodzie. Nadciąga mróz i śnieg
Celne trafienie Neptunów. Infrastruktura Putina w płomieniach
Celne trafienie Neptunów. Infrastruktura Putina w płomieniach
Pesymizm prezydenta Finlandii. Zawieszenie broni "mało prawdopodobne"
Pesymizm prezydenta Finlandii. Zawieszenie broni "mało prawdopodobne"
Pacjenta bolał brzuch. "Przypadek, o którym mówił cały blok operacyjny"
Pacjenta bolał brzuch. "Przypadek, o którym mówił cały blok operacyjny"