Szkolne lata "Ponurego". Cichociemny, który wpadał w kłopoty
Zanim został cichociemnym, było z niego niezłe ziółko. "Ponury" już w latach szkolnych był "spadochroniarzem" i wielokrotnie sam na siebie ściągał kłopoty.
20.08.2024 | aktual.: 20.08.2024 12:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szkoła w Ostrowcu została utworzona w 1913 r., a od 1923 r. nosiła nazwę: Państwowe Gimnazjum Męskie im. Joachima Chreptowicza. W mieszczącym się przy ul. Polnej 54 budynku (dawne koszary rosyjskie) uczyło się w tym czasie 350-400 chłopców.
Dyrektorem placówki od 1921 r. był nauczyciel fizyki i chemii Wilhelm Romiszewski. W gimnazjum istniało kilka kół zainteresowań, m.in.: matematyczno-przyrodnicze, historyczne, literackie, dramatyczne. W 1925 r. w placówce rozpoczęła działalność organizacja Bratnia Pomoc, która zajmowała się pomocą dla biedniejszych uczniów oraz tych z problemami w nauce. Wśród młodzieży działała także I Ostrowiecka Drużyna Harcerska im. Mariana Langiewicza.
"Spadochroniarz" już w szkole
Drogę do szkoły początkowo Jan Piwnik pokonywał pieszo, rowerem lub przygodnym środkiem transportu ze znajomym gospodarzem. W późniejszym czasie zamieszkał na stancji w Ostrowcu przy ul. Słowackiego 19, u rodziny Paców, wraz z dwoma kolegami z klasy gimnazjalnej - z synem właścicieli, Jerzym, oraz jego imiennikiem Jerzym Ignatowiczem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczył się w klasie "A", z francuskim jako językiem obcym. Jego wychowawcą był nauczyciel matematyki i fizyki, Franciszek Sadowski. Jak wynika z zachowanych arkuszy ocen, Jan nie należał do "orłów" w nauce. O ile klasę II i III ukończył zgodnie z planem, o tyle do kolejnej uczęszczał przez dwa lata, w roku szkolnym 1925/1926 oraz 1926/1927. W pierwszym okresie oceny niedostateczne miał aż z sześciu przedmiotów: języka polskiego, języka francuskiego, języka łacińskiego, geografii, matematyki oraz nauk przyrodniczych. Zachowanie oceniono jako odpowiednie, pilność jako małą, a zdolności jako średnie.
Także w kolejnych latach miał problemy z zaliczaniem poszczególnych przedmiotów. Powtarzał klasy VI, VII lub VIII. Brak arkusza ocen z klasy VI. Udało się odnaleźć jedynie z klasy VII, który może jednak dotyczyć drugiego roku spędzonego w tym samym oddziale. Według kolegi klasowego Piwnika, Stefana Nowaczka, w 1929 r. razem ukończyli VI klasę, po czym Nowaczek odszedł ze szkoły, a Piwnik miał ją ukończyć w 1931 r., czyli rok wcześniej niż w rzeczywistości zakończył edukację. Gdyby powtarzał VI klasę, to Nowaczek raczej by o tym wspomniał, a ponadto nie wskazywałby 1931 r. jako daty zakończenia nauki przez Piwnika. Mógł natomiast nie wiedzieć o powtarzaniu przez niego VII lub VIII klasy, stąd ten drugi wariant wydaje się bardziej prawdopodobny.
Zamiłowanie do tańca i zabawy
Lata gimnazjalne to nie tylko czas nauki, to także okres zabaw oraz wkraczania w dorosłe życie. Mimo swego chłopskiego pochodzenia Jan nie był szykanowany przez innych uczniów ani nie pozostawał na uboczu, jak można przeczytać w niektórych publikacjach. Mało tego. Jego kolega klasowy, Witold Zapałowski, wspominając lata młodzieńcze, podkreślał:
"W tamtych latach w gimnazjum było nas 352 uczniów, w większości to synowie chłopów i robotników. Kryterium podziału na pochodzenie chłopskie czy robotnicze nie istniało. Byliśmy całkowicie zintegrowani nie tylko zewnętrznie, przez jednolite mundury, ale również przez naszych wspaniałych wychowawców i przez nasze organizacje szkolne: harcerstwo oraz Bratnią Pomoc".
W rozmowie z autorem Zapałowski dodał ponadto, że Piwnik był jednym z weselszych chłopców w klasie, przez co zyskiwał sympatię innych. Bardzo lubił grę w piłkę nożną i ręczną, latem pływanie, a zimą jazdę na łyżwach. Był też dość dobrym tancerzem.
Warto odnotować, że zamiłowanie do tańca i zabawy skończyło się dla niego dość przykrymi konsekwencjami. Idąc na jeden z bali szkolnych w VIII klasie, aby sobie poprawić humor, wstąpił do restauracji na jednego. Tydzień po zabawie obniżono mu sprawowanie do nieodpowiedniego, a trzeba pamiętać, że było to ostatnie półrocze przed maturą. Koledzy wydedukowali, że musiała go wsypać nauczycielka języka polskiego, z którą tańczył. Prawdopodobnie wyczuła od niego woń alkoholu i poskarżyła się dyrekcji. W odwecie rozpoczęli bierny bojkot nauczycielki, co już po pierwszej lekcji zakończyło się płaczem polonistki i opuszczeniem przez nią sali. Mimo próśb i gróźb gimnazjaliści nie dawali za wygraną.
Kolejnego dnia Piwnik, chcąc powtórzyć materiał z historii, podczas długiej przerwy wyszedł na dzieciniec szkoły i wskoczył przez okno do zamkniętej na klucz klasy. Po dzwonku, gdy nauczycielka weszła do sali, ze zdziwieniem spostrzegła Jana siedzącego przy jednej z ławek. Kiedy zapytała, jak się tutaj dostał, odparł, że wszedł przez dziurkę od klucza. Polonistka zdenerwowana bezczelnością ucznia poskarżyła się jego wychowawcy. Na profesorze Sadowskim nie zrobiło to jednak większego wrażenia. Podczas kolejnej lekcji matematyki rzucił jedynie mimochodem: "Chłopcy, bardzo proszę nie wchodzić do klasy przez dziurkę od klucza".
Miłości i przyjaźnie
Według rodzinnych przekazów, w późniejszym czasie Jan związał się uczuciowo z dziewczyną o imieniu Melcia, z którą najprawdopodobniej później się zaręczył. Związek nie przetrwał jednak wojennej rozłąki. Melcia wyszła za mąż podczas pobytu Piwnika na Wyspach Brytyjskich. Możliwe, że znajomość ta rozpoczęła się dopiero podczas służby policyjnej w Warszawie. W kieszonkowym kalendarzyku Jana, w części z adresami pierwszy znajdujemy bowiem zapis: "Mela [Melania] Zdunkówna, Warszawa, ul. Spokojna 3 m. 51". Jak się udało ustalić, Melania Zdunek w 1940 r. wyszła za mąż za Władysława Dąbrowskiego.
Na początku 1931 r. wraz z kolegami z klasy gimnazjalnej Piwnik wstąpił do koła starszoharcerskiego, gdzie dał się poznać jako bardzo aktywny druh. Przed świętami Bożego Narodzenia tego samego roku członkowie koła złożyli uroczyste przyrzeczenie i otrzymali krzyże harcerskie. Oświadczyli ponadto: "Złączeni silnymi węzłami przyjaźni i harcerskim braterstwem, my, uczniowie ósmej klasy, w roku szkolnym 1931/1932 Państwowego Męskiego Gimnazjum im. J. Chreptowicza, zobowiązujemy się uroczyście, że po dziesięciu latach od dnia dzisiejszego stawimy się wszyscy na koleżeńskie spotkanie w naszej szkole".
Kolegami Piwnika w ostatniej klasie byli: Leon Abramowicz, Czesław Budulski, Leon Czerwiec, Bogusław Dybiec, Jerzy Ignatowicz, Tadeusz Kozłowski, Adolf Młodnicki, Maciej Morawiecki, Marian Otko, Mieczysław Pacański, Jerzy Pac, Adam Słowiński, Lucjan Stępień, Józef Tkaczyk, Jan Wielgus oraz Witold Zapałowski. Część wymienionych uczniów niestety nie przeżyła wojennej pożogi.
Źródło: Tekst stanowi fragment książki Wojciecha Königsberga Pułkownik "Ponury". Biografia cichociemnego Jana Piwnika (Znak Horyzont 2024).