Trwa ładowanie...

Rzeź Ukraińców. "Widziałem piekło i nazywa się ono Krynki"

Operacja zajęcia pozycji i rozbudowy przyczółka na lewym brzegu Dniepru przez siły ukraińskie trwała od połowy października 2023 r. do lipca 2024 r. Walki toczyły się głównie o wieś Krynki – gdzie siły obronne Kijowa zdołały zdobyć przyczółek. Stało się to jednak kosztem życia setek żołnierzy. - Widziałem piekło i nazywa się ono Krynki - powiedział jeden z ukraińskich obrońców.

Po lewej: rosyjskie bombardowania wsi Krynki. Po prawej: szturm Ukraińców na wyspy w okolicach Krynek Po lewej: rosyjskie bombardowania wsi Krynki. Po prawej: szturm Ukraińców na wyspy w okolicach Krynek Źródło: Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy
dfdqbj5
dfdqbj5
  • Operacja zajęcia pozycji i rozbudowy przyczółka na lewym brzegu Dniepru przez siły ukraińskie trwała od połowy października 2023 r. do lipca 2024 r.
  • Walki toczyły się głównie o wieś Krynki – jedyną na lewym brzegu obwodu chersońskiego, gdzie siły obronne zdołały zdobyć przyczółek. Wieś była utrzymywana przez brygady piechoty morskiej i osobne dywizje brygad Wojsk Obrony Terytorialnej.
  • 17 lipca rzecznik brygady "Tawria" Dmytro Łychow w komentarzu dla "Slijdstwo.Info" poinformował, że "Siły Obronne w dalszym ciągu prowadzą operację obronną na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim, a zwłaszcza w rejonie Krynek".
  • Według "Slijdstwo.Info" ukraińskie wojsko walczy obecnie o wyspy między prawym i lewym brzegiem, w pobliżu wsi Krynki. Jednak 17 lipca Ukraińska Prawda podała, że padł rozkaz, by Ukraińcy wycofali się z Krynek.
  • Podczas obrony tej osady do setek ukraińskich rodzin dotarły zgłoszenia o zaginięciu ich synów, mężów, ojców i braci.

Wasyl, 24-letni pracownik kontraktowy. Żołnierz piechoty morskiej z 505. batalionu 37. brygady o znaku wywoławczym "Fartowoj", który przebywał w Krynkach przez 72 dni – od 2 grudnia 2023 r. do 14 lutego 2024 r.

"Leżeli z oderwanymi kończynami przez 10 dni"

Świętował tam swoje urodziny i Nowy Rok. Jak już po niego przypłynęła łódź, to ładowali na nią zawsze rannych, a Wasyl musiał zostać i czekać na następną.

- W kierunku Doniecka zdarzyło się, że w ciągu godziny przyjechał pojazd ewakuacyjny. A potem wchodzimy do Krynek. Jak na ring. Rosjanie z przodu, Rosjanie z lewej i Rosjanie z prawej. A z tyłu woda. Nie ma gdzie się wycofać, zimą nie da się tego zrobić - wspomina żołnierz piechoty morskiej.

dfdqbj5

Dodaje, że na łodzie ewakuacyjne czekali nawet 10 dni. - Zdarzało się, że chłopcy leżeli z oderwanymi kończynami przez 10 dni, a łodzie nie mogły do nas podpłynąć - dodaje.

. slidstvo.info
WasylŹródło: slidstvo.info, fot: @365taras

Na różnych czatach aplikacji Viber można znaleźć tysiące wiadomości od setek osób, które szukają swoich bliskich w Krynkach. Pod każdym filmem o tej osadzie matki piszą, że szukają swoich synów, "a może ktoś coś słyszał", "zna" lub "może rozpoznać tego chłopca".

- Był elektrykiem i mechanikiem w jednostce na Wołyniu. Służył w 35. brygadzie, 88. batalionie. Początkowo Oleg przebywał w oddziale w obwodzie mikołajowskim. A potem dzwoni do mnie i mówi: "Mamo, wysyłają mnie do 'dzikiej kaczki', mamo, nie chcę nic mówić, ale może nie wrócę". Zadzwonił do mnie 2 kwietnia tego roku. I od tego czasu nie ma z nim żadnego kontaktu. A 19 maja otrzymałam zawiadomienie o zaginięciu mojego dziecka, a potem akt, z którego wynikało, że zaginął. Zadzwoniłem do dowódców, powiedzieli, że zmarł, ale nie mogli zabrać jego ciała. Jeszcze dwóch chłopaków, którzy tam z nim pojechali, też już się nie kontaktują - mówi Swietłana.

Oleg 33 lata, obwód mikołajowski. 5 marca 2022 roku zgłosił się na ochotnika do walki w 18. batalionie 35. brygady morskiej. Był snajperem. - Szukam. Niektórzy mówią, że widzieli jego ciało, inni, że był ostrzał. Nie możemy dowiedzieć się, co się tam naprawdę wydarzyło - mówi Anastazja o swoim młodszym bracie Olegu Kostowie.

dfdqbj5

- 16 kwietnia zadzwonił i powiedział, że będzie miał wyjście bojowe na lewy brzeg Dniepru i że oddzwoni za trzy dni, ale nigdy nie oddzwonił. W brygadzie usłyszałam, że zaginął - mówi Anastazja. Znajomi wojskowi powiedzieli, że widzieli leżącego Olega, a potem ciało zniknęło.

Oleg Kostow slidstvo.info
Oleg KostowŹródło: slidstvo.info

Nazwaliśmy go "Smerfem"

Jewgienij Smulski 23 lata, pracował w Polsce, ale 28 lutego 2022 roku, wraz z rozpoczęciem operacji na pełną skalę, wrócił, by bronić kraju. Wstąpił do 88. batalionu 35. Brygady Morskiej.

dfdqbj5

Pełnił funkcję sanitariusza w batalionie. Przed wojną pracował na karetce pogotowia.

- Jest dla mnie niski, więc nazwaliśmy go "Smerfem"... Ostatni raz, gdy zadzwonił do nas 9 kwietnia, powiedział: "Mamo, wyrzucają nas na lewy brzeg, nie wolno nam zabierać telefonu ze sobą nas, zadzwonię do ciebie, kiedy wrócę". Przez dwa i pół miesiąca towarzysze przesyłali mi od niego pozdrowienia. Raz w tygodniu dzwonił do mnie jego dowódca i mówił, że z nim wszystko w porządku, bo ma wyłączony telefon. Dzwoniliśmy, szukaliśmy telefonów, wszyscy mówili, że żyje. 17 czerwca nadeszło oficjalne pismo, że zniknął. Nawet gdyby stamtąd wywieziono ciała... te Krynki to pułapka – mówi matka Jewgienija.

Jewgienij Smulski ze znakiem wywoławczym „Smerf” Licencjodawca
Jewgienij Smulski ze znakiem wywoławczym „Smerf” Źródło: Licencjodawca

"Droga jednokierunkowa"

Denys ze znakiem wywoławczym "Szop" – dowódca kompanii szturmowej jednego z batalionów 35. brygady Sił Zbrojnych Ukrainy, która walczyła i nadal prowadzi działania nad Dnieprem, mówi, że obrona przyczółku pod Krynkami była zadaniem koniecznym. - W przeciwnym razie sami Rosjanie próbowaliby wylądować łódkami na prawy brzeg - dodaje.

dfdqbj5

Część uczestników desantu uważa, że ​​początkowo można było obronić wieś i podjąć próbę rozbudowy przyczółka, jednak gdy ta została doszczętnie zniszczona i nie pozostały po niej nawet ruiny, gdzieś pod koniec zimy, zadanie utrzymania tych stanowisk stało się dla wielu "drogą jednokierunkową".

788 mężczyzn poszukiwanych

Po akcji w Krynkach, według oficjalnych danych policji, oszukiwanych jest 788 mężczyzn, którzy zaginęli tam między październikiem 2023 r. a końcem czerwca 2024 r.

dfdqbj5

Jednocześnie liczba poległych żołnierzy, których ciała udało się wydostać z tego piekła to 262 obrońców. Oznacza to, że pod Krynkami zginęło ponad tysiąc ukraińskich obrońców w ciągu 9 miesięcy. - Widziałem piekło. Nazwałem je Krynki - powiedział jeden z ukraińskich obrońców.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dfdqbj5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
dfdqbj5
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj