Rzeszów znów zadziwia resztę Polski. Nowa dostawa Pfizera, szykują samochodowy punkt szczepień
Jak dowiaduje się WP, we wtorek do Rzeszowa trafiło 45 tys. dawek szczepionki Pfizer. Pozwoli to na otwarcie w mieście nowego i największego punktu szczepień przeciwko COVID. Gdy tylko poprawi się pogoda, planowane jest rozpoczęcie szczepień metodą drive-thru, czyli pacjentów podjeżdżających samochodami.
- Chcemy jak najszybciej uruchomić nowy punkt szczepień populacyjnych w hali Podpromie. Trwają ostatnie uzgodnienia w sprawach technicznych oraz współpracy pomiędzy urzędem miasta a firmą CM Medyk organizującą szczepienia w regionie - poinformowała Monika Konopka z biura prasowego Urzędu Miasta w Rzeszowie.
Nowy punkt miałby rozpocząć działalność w ciągu kilku dni. Konopka dodała, że gdy poprawi się pogoda, na parkingu pod halą zostanie uruchomiony punkt szczepień metodą drive-thru.
Szczepienia dla osób przyjeżdżających samochodami prowadzone są m.in. w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Brazylii. Działają one podobnie, jak słynne restauracje drive-thru. Pacjent podjeżdża do punktu, odpowiada na kilka pytań lekarza i jeśli nie ma przeciwwskazań otrzymuje szczepienie, nie wysiadając z auta.
Urzędnicy w Rzeszowie liczą, że w związku z planowanymi w kwietniu dostawami 7 mln dawek szczepionek do Polski, wkrótce do szczepień zostaną dopuszczone młodsze roczniki pacjentów. Wówczas masowe punkty szczepień będą mogły pracować z pełną wydajnością.
Informację o nowej dostawie szczepionek dla Rzeszowa przekazał WP dr Stanisław Mazur, prezes CM Medyk i organizator szczepień na Podkarpaciu. Zastrzegł, że dostawa szczepionek nie jest związana z planowanymi w mieście wyborami.
"Jesteśmy dla rządowej agencji dobrym partnerem, bo mamy własne zamrażarki na milion dawek. Dostajemy szczepionki bezpośrednio z samolotu, bez pośrednictwa kurierów. U nas szczepionka Pfizera nie zmarnuje się i nie przeterminuje, jak dotąd nie zmarnowaliśmy żadnej dawki" - poinformował prezes CM Medyk.
Do uruchomienia punktu szczepień drive-thru przymierza się również Wałbrzych. Ma to nastąpić 15 kwietnia, o ile dojdzie do ocieplenia w pogodzie.
Rzeszów. Polityczne szczepienia na COVID-19?
Nie milkną echa burzy w sprawie tempa szczepień w Rzeszowie. Pod koniec ubiegłego tygodnia pod punktem szczepień w tym mieście utworzyły się kolejki. Opisywaliśmy w WP, że według relacji wielu pacjentów szczepieni mieli być wszyscy chętni. NFZ analizuje dane zaszczepionych pacjentów.
Politycy opozycji sugerowali, że sprawa może mieć związek z planowanymi wyborami na prezydenta miasta. Dzięki szczepieniom u wyborców miałaby zapunktować Ewa Leniart, kandydatka PiS, która obecnie pełni urząd wojewody podkarpackiego.
Rzekomo potwierdzeniem nadzwyczajnego tempa w Rzeszowie jest 119 tys. wykonanych szczepień. W porównaniu z liczbą 190 tys. mieszkańców teoretycznie dawałoby to wysoki odsetek zaszczepionych.
Według nowych informacji teoria, której uchwycili się posłowie opozycji ma jednak słabe punkty. Wspomniana liczba wykonanych zabiegów w Rzeszowie dotyczy również pacjentów przyjeżdżających na szczepienie z całego regionu. Informowali o tym organizator szczepień oraz minister Michał Dworczyk.
Z danych KPRM wynika, że są miasta i powiaty gdzie, gdy zastosować to samo zestawienie danych (szczepienia w porównaniu do liczby mieszkańców) wykonano więcej szczepień niż w Rzeszowie. Chodzi o Sopot i Aleksandrów Kujawski, a tam nie odbywają się wybory.
We wtorek do sprawy szczepień w Rzeszowie odniósł się minister Michał Dworczyk. - Pojawiły się polityczne insynuacje, że Podkarpacie jest inaczej traktowane niż reszta kraju, że ma to związek z wyborami. To są kłamstwa, nieprawdziwe informacje - stwierdził.